Ania siedzi w rikszy

Na znanej ulicy w Pekinie -Wangfujing

Ponownie jesteśmy w Pekinie. Za nami długi lot podczas którego na szczęście niebo całkowicie się wypogodziło i mogłam podziwiać Chiny z lotu ptaka. Kraj ten jest naprawdę różnorodny: od wysokich gór, po równiny poprzecinane nitkami rzek. Nie mogłam oderwać oczu od okna i przez cały lot podziwiałam ten niesamowity krajobraz. Po powrocie z lotniska i zakwaterowaniu, nie tracąc ani chwili ruszyłam wraz z Zosią, by zdążyć jeszcze zwiedzić kawałek Pekinu. Nie chcę zmarnować ani jednej chwili mojego pobytu tutaj, gdyż chciałabym zobaczyć oraz dowiedzieć się o tym kraju jak najwięcej.

Pojechałyśmy z Zosią na ulicę Wangfujing na której tradycja Pekinu miesza się z nowoczesnością. Oryginalne sklepy z długą tradycją doskonale komponują się tu z nowoczesnymi sklepami znanych światowych marek. Muszę przyznać, że Gucci, Zara, czy Rolex nie przyciągały mojej uwagi. Zainteresowały mnie natomiast tradycyjne chińskie wyspecjalizowane sklepy, w których sprzedaje się np. różnorodne nakrycia głowy, bądź też jedwabie różnorodnych kolorów i wzorów...Jutro dalej będziemy zwiedzać Pekin, choć wydaje mi się, że aby go poznać potrzebne są nie dni, nawet nie tygodnie, ale miesiące czy lata.
1 2 3 4 5 6