Film "Mój rower"
Film „ Mój rower"został pokazany 21 kwietnia w pekińskim kinie Wanda. Zaprezentowano go w ramach trzeciego Festiwalu Filmów w Pekinie, który odbywał się od 16 do 23 kwietnia. Brało w nim udział ponad trzystu wybitnych reżyserów i gwiazd chińskiego oraz zagranicznego kina. W czasie festiwalu w 28 stołecznych kinach pokazano 264 filmy z różnych krajów. W tym roku pekińska publiczność zobaczyła m.in. dwa polskie filmy: "Mój rower" i "Supermarket".
Film opowiada o stosunkach między trzema pokoleniami. Dziadek, ojciec i syn, mieszkający w różnych częściach Europy, spotykają się po latach, by odnaleźć zaginioną babcię. Zadanie będzie okazją do pokoleniowego pojednania. Dzięki miłości dziadka do ojca, syn zaczyna rozumieć, że kocha swego ojca. Głównym tematem filmu jest miłość między ojcem a synem.
Przed rozpoczęciem seansu, rozmawiałam z producentami filmu Martą i Pawłem Plucińskimi i zapytałam, dlaczego wyprodukowali taki właśnie film? Powiedzieli, że emocje między ojcem a synem są bardzo ważne i powszechne, bo każdy człowiek ma ojca.
Wydaje mi się, że to właśnie emocje są wymownie ukazane w filmie. Szczególnie dwa fragmenty o rowerze są bardzo sugestywne. Pierwszy następuje przed zjazdem rodzinnym, kiedy to postanowiono odszukać babcię. Ojciec bierze rower od dawna leżący w magazynie.
Ta rozmowa pokazuje nam napięcie w relacjach między dziadkiem a ojcem. Nauka jazdy na rowerze jest podobna na początku do nauki chodzenia małego dziecka. Rodzice mają różne metody wychowawcze. W filmie dziadek stosuje najbardziej brutalny sposób, żeby nauczyć syna jazdy na rowerze i w konsekwencji tego doświadczenia syn odwraca się od swego ojca. Kilkadziesiąt lat później, kiedy sam ma własne dziecko, wychowuje go w taki sposób jak wychowywał go jego ojciec, ale tym razem, może już lepiej zrozumieć miłość do własnego ojca.
Drugi następuje po powrocie do domu wnuk pyta dziadka - dlaczego wypowiedział tak ostre słowa pod adresem własnego syna, a jego ojca? Miłość między ojcem a synem zawsze jest pozornie zimna i nie do zrozumienia. Mężczyzna często nie demonstruje swej miłości do syna. Film przywodzi mi na myśl opowiadanie „Spojrzenie na plecy mojego ojca" napisane przez chińskiego pisarza Zhu Ziqinga.
W noweli, ojciec autora jest również spokojnym bohaterem, towarzyszącym swojemu synowi do stacji kolejowej i pomagającym mu w załadunku bagażu oraz kupującym mu pomarańcze, ale poza tym nic więcej nic nie mówi. Jego miłość do syna jest taka sama jak jego plecy w oczach jego dziecka. To, co Paweł Pluciński mówił wcześniej jest prawdą. Bez względu na to czy w Polsce, czy w Chinach, miłość ojca do jego dzieci jest zawsze głęboka, ale często trudna.