Słowniczek
Chińskie ABC
O redakcji
O CRI
Mapa strony
 
Odwiedź Herbaciano-Konny Szlak Herbaty
2012-02-03 11:22:22 CRI




Torba z herbatą ważyła 8 kilogramów, a każdy tragarz mógł wziąć ich jednorazowo od 10 do 12 plus własne jedzenie. Każdego dnia mógł pokonć tylko 4 kilometry, więc transport zajmował miesiąc.

Za jedną dostawę tragarz dostawał jednego srebrnego dolara i 16 kilogramów ryżu. Musiał także płacić podatki i pokrywać inne koszty. Życie tragarzy było bardzo trudne. Li Panlin ma 84 lata, był tragarzem. Mówi: "W zajeździe nic nie było, spaliśmy na siennikach z suchej słomy, a drzewo było naszą „poduszką". Pościel był brudna, zgniła i podarta".

Dla tragarzy każda podróż jest wyzwaniem na śmierć i życie. Na drodze z Tianqu do Luding i Kanding najtrudniejsze i najniebezpieczniejsze jest przekraczanie gór Erlang. Niektórzy tragarze spadali z urwisk i ginęli, a ich zwłoki można było dopiero znaleźć i zabrać do domu wiosną, gdy stopił się śnieg. O bardzo ciężkich warunakch opowiada 83-letni Li Zhongquan, były tragarz. Mówi: "Na górze Maanshan jest miejsce nazywane Xueguolang, gdzie szlak na klifie ma szerokość jednego metra. Często są tam lawiny śnieżne. Dla tragarzy to miejsce to brama piekła. Tutaj wielu moich kolegów tragarzy spadło z urwiska."

Ballady o tragarzach są żywe aż do dziś. Jest wiele ludowych pieśni, które ukazują trudności i niebezpieczestwo na drodze, ale są też o miłości między mężczyznami a kobietami. Wyprawy tragarzy na Herbaciono-Konnym Szlaku trwają od tysięcy lat, a w pamięci ludzkiej pozostał nie tylko szacunek dla ich odwagi w pokonywaniu natury, ale także ich optymistyczne nastawienie do życia.

Zbudowanie w 1958 roku szosy Syczuan-Tybet zakończyło erę tragarzy. Herbaciano-Konny Szlak jest już historią, ale legenda o nim, nie zaginła. „Dzwonki karawany w górach" było najbardziej niepowtarzalnym krajobrazem na tym szlaku. Karawany wędrują, ale dziś jest to przede wszystkim turystyczna atrakcja.

Starożytne miasto Songpang było centrum handlu herbatą i końmi. Stara legenda przyciąga do miasta wielu turystów, którzy mogą przemierzać historyczny szlak na koniu.

Guo Chang jest rolnikiem w wiosce Shunjiang w powiecie Songpang. W latach 80. ubiegłego wieku, gdy nie było jeszcze koncepcji rozwoju turystyki, przyjmował gości ze Szwajcarii. Od tego czasu on razem z innymi rolnikami świadczy różne usługi i uczy ludzi jazdy konnej po górach. Obecnie jest menedżerem karawany turystycznej, która liczy ponad 100 przewodników. Guo Chang mówi: "U turystów, zarówno cudzoziemców jak i Chińczyków, nasza karawana ma bardzo dobrą reputację. W 'Lonley Planet' w rozdziale o mieście Songpang opisano naszą karawanę Shunjiang."

Turystyczna karawana Shunjiang jest słynna na całym świecie. Guo Chang współpracując z innym menedżerem karawany. Założył hotel dla młodzieży. Powiedział naszemu reporterowi: "W naszej wiosce Shunjiang mamy już samoobsługowy hotel i został on opisany w przewodniku Lonley Planet. Przyjeżdżają do nas prawie ze wszystkich krajów świata, oprócz krajów arabskich."

Na przestrzeni ponad 20 lat Guo Chang i jego przewodnicy z turystycznej karawany Shunjiang stali się słynni nie tylko w mieście ale na całym świecie i stanowią ważny element miasta.


1 2
Więcej na ten temat
Wasze opinie
Forum-gorące tematy
web polish.cri.cn
   Webradio
Kalendarium
Chińskie ABC
Informacje praktyczne
China Radio International.CRI. All Rights Reserved.
16A Shijingshan Road, Beijing, China