Taierzhuang to bohaterskie miasto w prowincji Shangdong we wschodniej części Chin. Jest ono południową bramą prowincji Shangdong i północną prowincji Jiangsu. Od dawnych czasów, w oczach strategów wojskowych, jak i kupców, uznawane było za bardzo ważne miejsce, które musi być pod kontrolą. Wiosną 1938 roku rozbito tu 10 tysięczną armię japońską podczas jej inwazji na Chiny. Światowa Organizacja Turystyki pochwaliła dzisiejsze Taierzhuang jako jedyne w swoim rodzaju tego typu miasto nad kanałem Pekin-Hangzhou. Taierzhuang stanie się czwartym miastem po Warszawie, Pompejach i Lijiangu całkowicie odbudowanym po zniszczeniach.
W maju 2011 roku honorowy przewodniczący Chińskiego Kuomintangu Wu Boxion wziął udział w ceremonii otwarcia miasta Taierzhuang. Był wzruszony mówiąc: "Nigdy tego nie zapomnę przez całe moje życie bo byłem częścią owego starego i historycznego miasta. Uważam, że wybranie go jako symbolu współpracy między oboma brzegami cieśniny tajwańskiej jest bardzo odpowiednie".
16 grudnia 2009 roku pierwsza w Chinach "baza wymiany" i współpracy między brzegami cieśniny tajwańskiej została oficjalnie otwarta właśnie w mieście Taierzhuang. Stacjonowało w nim w czasie wojny 30 tys. chińskich żołnierzy, którzy 73 lata temu stoczyli tu heroiczną bitwę z Japończykami, zakończoną zwycięstwem. Pozwoliło ono ocalić kraj i naród. W bitwie tej prawie wszyscy oficerowie i żołnierze 31 chińskiej dywizji zginęli. Starsza pani Qu Lingwan jest córką szefa sztabu tej dywizji Qu Shena. Mówi: "W tym czasie dowódcy 31 dywizji wiedzieli, że ich wojska wkrótce zostaną rozbite podczas walki, jednak ich wola walki była bardzo silna. Po śmierci dowódców plutonu pojawiali się natychmiast na pierwszej linii walk dowódcy kompanii, następnie dowódcy batalionu, pułku i na końcu dowódce dywizji".
Zastępca dyrektora Muzeum Wielkiej Bitwy w Taierzhuangu Liu Yan mówi: "W Taierzhuangu zginęło ponad 10 tys. żołnierzy japońskich i około 30 tys. żołnierzy chińskich. Wszędzie leżały trupy i płynęły rzeki krwi. Całe miasteczko zrównane zostało z ziemią".
Słynny fotograf wojenny Robert Capa w amerykańskim magazynie Life tak skomentował tamte wydarzenia. "Jest wiele małych miast będących punktem zwrotnym w historii – Waterloo czy Verdun. Dziś dołączył do nich Taierzhuang. Jest to bardzo bardzo małe miasto przez które przepływa wielki kanał Pekin-Hangzhou. Dzięki zwycięskiej bitwie stało się najbardziej znanym tego typu miastem w Chinach".