Komentarz: Dlaczego dyskryminacja rasowa stała się niekończącym się „koszmarem” w amerykańskim społeczeństwie?

2020-09-01 14:40:32
Podziel się:

W ciągu ostatnich kilku dni w Stanach Zjednoczonych miały miejsce protesty przeciwko rasizmowi. W piątkowym wiecu, który odbył się w Waszyngtonie w 57. rocznicę słynnego przemówienia Martina Luthera Kinga „I Have a Dream”, wzięło udział dziesiątki tysięcy wściekłych
protestujących przeciwko rasizmowi.

Najstarszy syn Martina Luthera Kinga przyznał szczerze, że Stany Zjednoczone zamiast stać się tym, czego oczekiwał jego ojciec, przeżywają „koszmar”.

Incydenty pełne przemocy wobec obywateli afroamerykańskich ze strony policji amerykańskiej i organów ścigania ujawniają podwójne standardy. Wywołały one narastające protesty przeciwko rasizmowi w całych Stanach Zjednoczonych.

W XVI i XVIII wieku niektóre kraje Europy Zachodniej, które dokonały prymitywnej akumulacji kapitału, skolonizowały Amerykę Północną i wprowadziły niewolnictwo. Chociaż apartheid został stopniowo zniesiony w połowie XX wieku, ze względu na krajową strukturę polityczną, tradycję historyczną i ideologię, stosunki rasowe w Stanach Zjednoczonych nigdy nie uległy zasadniczej poprawie.

Wybuch epidemii koronawirusa zaostrzył nierówności rasowe w USA. Z sondażu opublikowanego przez Pew Research Center, amerykańską agencję badawczą, wynika, że spośród 14 krajów rozwiniętych, z którymi przeprowadzono wywiady, prawie 80% Amerykanów uważa, że Stany Zjednoczone są obecnie bardziej podzielone niż przed epidemią.

Poza tym bezczynność, a nawet niedyskrecja amerykańskich polityków, jest oczywiście ważnym czynnikiem. Amerykańscy politycy nazywają siebie „obrońcami praw człowieka”, ale nie mają zamiaru ani mocy rozwiązywania poważnych problemów dyskryminacji rasowej w ich kraju. To nie tylko obnaża
instytucjonalne wady strukturalne państwa, ale także podkreśla hipokryzję „amerykańskich praw człowieka”.

Ranking