Komentarz: Zagraniczne media o podróży sekretarza stanu USA do Europy i krajów Bliskiego Wschodu

Według doniesień „France 24", prezydent Francji Emmanuel Macron stwierdził, że jego spotkanie z sekretarzem stanu USA Mikiem Pompeo będzie „zupełnie przejrzyste”dla zespołu Joe Bidena. W związku z prawdopodobnym zwróceniem się amerykańskiego polityka o francuskie poparcie w sprawie wycofania wojsk amerykańskich z Bliskiego Wschodu, minister spraw zagranicznych Francji Jean-Yves Le Drian odpowiedział, że strona francuska będzie nalegać na wojska amerykańskie by pozostały dalej w Iraku i Afganistanie.

Drugim przystankiem podróży Pompeo będzie Turcja. W związku z tym, że sekretarz stanu USA przywiązywał dużą wagę do kwestii „wolności religijnej” w Turcji przed swoją wizytą, strona turecka bezpośrednio wydała oświadczenie, w którym wzywa Stany Zjednoczone, aby „najpierw spojrzały w lustro i stawiły czoła rasizmowi oraz islamfobii oraz przestępstwom na tle nienawiści, a także zajęły się innymi kwestiami dotyczącymi praw człowieka, które istnieją w USA". Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan i minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu nie planują spotkania z Mikiem Pompeo.

Kontrowersje wzbudza planowana wizyta amerykańskiego polityka w izraelskiej osadzie żydowskiej na okupowanym terytorium palestyńskim na Zachodnim Brzegu Jordanu. Ponieważ osada ta jest uważana za nielegalną przez prawie wszystkie kraje, premier Palestyny Mohammed Shtayyeh stanowczo potępił podróż Pompeo. Jego zdaniem, jest to stworzenie „niebezpiecznego precedensu”dla legalizacji osady, co uderza w rezolucje ONZ.

„To będzie żenującą podróż" - tak ocenia się wizytę Mike'a Pompeo w siedmiu krajach w Europie oraz na Bliskim Wschodzie, która odbędzie się w najbliższych dniach.