Komentarz: Rozpowszechniana przez zachodnie media lista członków KPCh to antychińskie kłamstwo
Ostatnio, niektóre media i politycy z Wielkiej Brytanii, Australii i innych krajów rozpowszechnili wiadomość, w której czytamy, że według dokumentu zawierającego dane około 1,95 milionów członków Partii Komunistycznej Chin wynika, iż członkowie Partii Komunistycznej "przeniknąli" do instytucji i przedsiębiorstw brytyjskich oraz innych zachodnich krajów w Chinach. Stany Zjednoczone jako pierwsze zaalarmowały o tym - twierdzą media i politycy.
Przyznali jednak również, że nie ma dowodów na to, że te zagraniczne instytucje i przedsiębiorstwa były szpiegowane.
Obecnie w Chinach jest 92 miliony członków Partii Komunistycznej, którzy odgrywają pionierską i wzorową rolę we wszystkich dziedzinach, a to normalne, że zagraniczne instytucje zatrudniają pracowników w Chinach, którzy są członkami Komunistycznej Partii Chin. Członkowie Partii Komunistycznej, którzy pracują w instytucjach zagranicznych, wykonali swoje obowiązki i są powszechnie docenieni przez te zagraniczne instytucje. Zachodnie media same przyznają, że nie ma dowodów na to, że zagraniczne instytucje i firmy były szpiegowane. Oskarżenie bez żadnego dowodu, to bezwstydne działanie.
Twierdzenie taki jest kłamstwem tworzony przez niewielką siłę antychińską na Zachodzie.
Jest to działanie na linii USA - Wielka Brytania. Na przykład Stany Zjednoczone wprowadziły politykę sankcji, równocześnie instytucje z Australii opublikowały tak zwane raporty w celu "wsparcia". Był już wcześniej podobny przykład w kwestii Sinciangu.
W ostatnim czasie niektóre antychińskie siły na Zachodzie łączą się, aby sprowokować ideologiczną konfrontację, planując nałożyć "szpiegowski" kapelusz na Chiny w celu dalszego zdyskredytowania Chin w społeczności międzynarodowej, dalszego zaatakowania chińskiego biznesu. Ich celem jest ograniczenie przestrzeni politycznej Chin oraz popchnięcie Chiny i Stany Zjednoczone do konfrontacji. Ta mocna dyskryminacja ideologiczna i myślenie zimnowojenne pokazało możliwość powrotu makkartyzmu i powinny wzbudzić czujność społeczności międzynarodowej.