Komentarz: Wściekłość Adriana Zenza po opublikowaniu raportu naukowego Uniwersytetu Jinan
Kilka dni temu Uniwersytet Jinan opublikował raport badawczy pt.” Forced Labor” or “Pursuit of A Better Life” ? An Investigation of Xinjiang Minority Workers' Employment in Guangdong, China”. W raporcie przeprowadzono wywiady z dużą liczbą pracowników migrujących z Sinciangu w obrębie kraju, a poprzez ich osobiste doświadczenia wyjaśniono, że wybór migracji zarobkowej przez mniejszości narodowe Sinciangu jest całkowicie dobrowolny. Ich różne prawa, w tym przede wszystkim prawo pracy, prawo wolności wyznania i prawo korzystania z ich własnego języka w mowie i piśmie są w pełni zagwarantowane. Wyniki raportu są diametralnie sprzeczne z tak zwanymi wynikami niemieckiego antychińskiego „uczonego” Adriana Zenza.
Dwa dni przed oficjalnym opublikowaniem raportu, którego współautorem są dwie uczone z Sinciangu, Adrian Zenz, który nigdy nie był w Sinciangu, napisał na Twitterze fałszywie wiadomość, że celem raportu jest „obalenie jego odkryć” twierdząc, że to nowe badanie „odkryje tylko „jasny uśmiech” i „brak pracy przymusowej” i jest to „strategia propagandowa” Pekinu.
Twierdzenie, że raport jest „strategią propagandową” przed przeczytaniem pełnego tekstu raportu, ujawnia, jakim hipokrytą jest Adrian Zenz i jak stronnicze i absurdalne jest jego podejście.
Niedawno w Internecie krążyło wideo z przemówieniem byłego pułkownika amerykańskiej armii lądowej Lawrence 'a Wilkersona, który w swoim wystąpieniu w Ron Paul Institute powiedział, że jednym z celów działań armii amerykańskiej w Afganistanie jest przygotowanie do obalenia Chin. Powiedział, że jeśli CIA może dobrze wykorzystać z Ujgurów w Sinciangu i razem z tymi Ujgurami nadal będzie drażnić Pekin, wtedy nie będzie potrzebna siła zewnętrzna, po prostu bezpośrednio Chiny zostaną zniszczone od wewnątrz”.
Emerytowany profesor na Freie Universität Berlin w Niemczech, Mechthild Leutner powiedział kiedyś w gazecie Tagesspiegel, że zachodnie media wolą raczej uwierzyć w słowa chrześcijańskich ultrakonserwatystów, takich jak Adrian Zenz, niż przyjąć poglądy sinologów, którzy na prawdę rozumieją Chiny. Gazeta FAZ sklasyfikowała Adriana Zenza, jako niskiej rangi naukowca o wątpliwej reputacji i dorobku naukowym.
Raport badawczy z Uniwersytetu Jinan, demaskuje Adriana Zenza i siły za nim stojące, przebrane w akademickie szaty, sprzedające politycznego raka. Nic dziwnego, że Adrian Zenz jest sfrustrowany!