Komentarz: Amerykańscy politycy zwodzą świat

Niedawno zakończyło się spotkanie ministrów spraw zagranicznych grupy G7 w Londynie. Zgodnie z oczekiwaniami Chiny po raz kolejny stały się „bohaterem dnia” podczas tej konferencji. Sekretarz stanu USA Antony Blinken oświadczył na spotkaniu, że celem Stanów Zjednoczonych nie jest powstrzymywanie lub pouczanie Chin, ale ciężka praca nad utrzymaniem międzynarodowego ładu opartego na „zasadach”. To jest naprawdę absurdalne! Jako największy niszczyciel ładu międzynarodowego, Stany Zjednoczone mają odwagę żądać, aby inne kraje przestrzegały ładu międzynarodowego? Komu służy „ład międzynarodowy”?

Odkąd nowa administracja amerykańska objęła władzę w styczniu b.r., zawsze posługiwała się tzw. „zasadami” i „porządkiem międzynarodowym” jako sztandarowymi nośnikami multilateralizmu. Ale sto dni później świat rozczarował się działaniami USA. Nie było zdziwienia, gdy odkryto, że zasady, do których odnosiły się Stany Zjednoczone, były niczym więcej niż „zasadami hegemonicznymi” i „zasadami wąskiego kręgu”. To, co Stany Zjednoczone nazywały multilateralizmem, było niczym innym jak „polityką jednostronności” w celu pozyskania sojuszników.

Weźmy jako przykład zasadę nieingerencji w sprawy wewnętrzne. To ważna zasada Karty ONZ i podstawowa norma stosunków międzynarodowych. Ale czy Stany Zjednoczone nie ingerowały w wewnętrzne sprawy innych krajów? Czy „porządek międzynarodowy” utrzymywany przez Stany Zjednoczone nie jest ingerencją w wewnętrzne sprawy innych krajów?

Stany Zjednoczone przez długi czas ignorowały również podstawową zasadę prawa międzynarodowego, która zabrania nielegalnego użycia siły lub gróźb użycia siły i wielokrotnie doprowadzały do wybuchu wojen oraz konfliktów zbrojnych z suwerennymi państwami. Czy „porządek międzynarodowy” utrzymywany przez Stany Zjednoczone ma na celu wywoływanie zamieszek i wojen z pogwałceniem prawa międzynarodowego?

Na świecie istnieje tylko jeden system międzynarodowy, to znaczy system międzynarodowy, którego rdzeniem jest Organizacja Narodów Zjednoczonych. Istnieje tylko jeden zestaw globalnych reguł, które są podstawowymi normami stosunków międzynarodowych opartych na Karcie Narodów Zjednoczonych. Stany Zjednoczone i kraje Zachodnie, które często używają „zasad” do pouczania innych, powinny naprawdę same przestrzegać międzynarodowych zasad.

Dzisiejszy świat potrzebuje prawdziwego multilateralizmu. Jak podkreślił w czwartek przewodniczący Chin Xi Jinping podczas rozmowy z Sekretarzem Generalnym ONZ António Guterresem: „Wszystkie kraje powinny działać zgodnie z celami i zasadami Karty ONZ. Nie należy dążyć do jednostronności, hegemonizmu ani konfrontacji ideologicznej w imię multilateralizmu.”