Komentarz: Amerykańskie maski praw człowieka zdruzgotane w wojnie palestyńsko-izraelskiej

2021-05-19 21:48:50
Podziel się:

Według raportu Rosyjskiej Agencji Sputnik, z 19 maja, obecna runda konfliktu palestyńsko-izraelskiego spowodowała śmierć 217 Palestyńczyków, w tym 63 dzieci. Jeszcze bardziej niepokojące jest to, że nowe centrum testowania nowego koronawirusa w Gazie zostało zniszczone przez naloty, co oznacza, że naród palestyński poniesie podwójne straty, w wyniku epidemii i wojny.

Co zrobił rząd USA w obliczu tak poważnej katastrofy humanitarnej? Rząd USA nie tylko odsunął się na bok i stwierdził, że Izrael ma „prawo do samoobrony”, ale także trzykrotnie uniemożliwił Radzie Bezpieczeństwa przyjęcie deklaracji, wzywającej do zakończenia przemocy i zawieszenia broni między Palestyńczykami i Izraelem. Co więcej, według The Washington Post, rząd USA oficjalnie powiadomił Kongres, na początku tego miesiąca, o sprzedaży broni precyzyjnej, o wartości 735 milionów dolarów, do Izraela. Widać, że w tym konflikcie palestyńsko-izraelskim Stany Zjednoczone stanęły po przeciwnej stronie ludzkiego sumienia i moralności.

Na platformie społecznościowej Sekretarza Stanu USA Antonego Blinkena, internauci z całego świata pytali: czy życie Palestyńczyków ma znaczenie? Czy prawa człowieka w Strefie Gazy są prawami człowieka?

Jednocześnie, ci amerykańscy politycy okazali szczególny „entuzjazm” dla sytuacji praw człowieka muzułmanów w chińskim Sinciangu. Były pułkownik armii amerykańskiej Lawrence Wilkerson publicznie przyznał, że tak zwana kwestia Ujgórów w Sinciang to nic innego jak strategiczny spisek Stanów Zjednoczonych, mający na celu zepsucie i powstrzymanie Chin od wewnątrz.

Ranking