Pas transmisyjny, który zniekształca prawdę
Niemiecki politolog, Michael Lueders w swojej książce „Scheinheilige Supermacht” opublikowanej w styczniu tego roku, opisał manipulację opinią publiczną za pośrednictwem mediów, jakich dopuszczają się niewielkie grupy interesów i przedstawiciele elit w Stanach Zjednoczonych. Lueders zwrócił uwagę, że liczne ograniczenia, zmusiły amerykańskie media do „cenzurowania i zniekształcania faktów” w celu osiągnięcia tak zwanego „konsensusu”.
W książce „Scheinheilige Supermacht” zwrócono uwagę, że amerykańskie media szczycą się tym, że są „wolne”, gdy tymczasem koncentracja kapitału w mediach rośnie z roku na rok, co powoduje, że amerykański rynek medialny to oligopol, który nieuchronnie prowadzi do monopolu informacyjnego. Amerykańskie media reklamują się jako „czwarta władza”, ale w rzeczywistości stały się „siłą finansującą” i są gotowe służyć jako „maszyna propagandowa” politykom i dużym korporacjom. Amerykańskie media twierdzą, że są „profesjonalne", ale wiele ich informacji pochodzi z kręgów władzy. Administracja USA poświęca całą swoją energię na „karmienie" mediów, tworząc kaliber mediów z politycznymi uprzedzeniami i „kolorowymi okularami". Jest to szczególnie widoczne w zagranicznych doniesieniach informacyjnych. Badania wykazały, że doniesienia amerykańskich mediów dotyczące zagranicznych wydarzeń są bardzo bliskie, jeśli nie tożsame ze stanowiskiem amerykańskiej administracji. W mających miejsce ostatnich wypadkach oczerniania Chin przez USA wiele amerykańskich mediów przymyka oko na prawdę, a niektóre media stały się nawet „wspólnikiem” Białego Domu w tych działaniach.
W jaki sposób amerykańskie media, które nie są ani wolne, ani profesjonalne, mogą uważać się za „czwartą władzę”? W systemie polityczno-gospodarczym Stanów Zjednoczonych media są tylko częścią „linii produkcyjnej plotek". Czy w tej sytuacji jeszcze możemy mówić o ich wiarygodności?