Komentarz: „Kraj numer jeden w emisji pieniędza na świecie” przenosi światu kryzys

Od pewnego czasu Bank Rezerw Federalnych w USA prowadzi „niekonwencjonalne” działania w zakresie dodatkowej emisji walut. Rząd USA i Kongres uchwaliły szereg ustaw dotyczących ratowania gospodarki , a ilość nowo wyemitowanych pieniędzy sięgnęła bilionów dolarów. Z krótkiej perspektywy działania te odegrały pewną rolę w stabilizacji rynku, ale towarzyszące im skutki wpływają negatywnie na wszystkie kraje na świecie.

Obecnie Stany Zjednoczone eksportują na świat inflację. Nadmiar płynności w dolarach amerykańskich jest ważnym czynnikiem wpływającym na wzrost światowych cen towarów, co wywiera presję na produkcję i działanie przedsiębiorstw oraz życie ludzi w wielu krajach. Równocześnie dolar amerykański jest główną walutą rezerwową na świecie, jego duża podaż powoduje przepływ do i z innych krajów, co powoduje ogromną niepewność i niestabilność na rynkach kapitałowych wszystkich krajów, doprowadzając do turbulencji na międzynarodowym rynku finansowym.

W rzeczywistości nadmierna emisja, czyli drukowanie pieniędzy przez Stany Zjednoczone również wpływa na sytuację gospodarczą w samych Stanach Zjednoczonych w tym rosnącą inflację i nieustannie powiększającą się przepaść między bogatymi a biednymi. Według danych opublikowanych, 11 sierpnia przez Departament Pracy USA, wzrost indeksu cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) w USA, w lipcu utrzymał poziom czerwcowy i wciąż utrzymuje najwyższy od 13 lat rekord - 5,4%, rosnąc o 4 punkty procentowe od końca ubiegłego roku.