Komentarz: Jeśli Ameryka naprawdę troszczy się o Ukraińców, powinna zapewniać pokój, a nie broń

Przed i po wybuchu rosyjsko-ukraińskiego konfliktu zbrojnego niektórzy politycy i media amerykańskie rozpowszechniały fałszywe wiadomości na temat Chin, w tym pogłoskę o rzekomej pomocy militarnej Chin dla Rosji. W ślad za Stanami Zjednoczonymi również niektóre kraje zachodnie starały obarczać winą Chiny. Urzędnicy amerykańscy nawet „grozili” nałożeniem na tej podstawie sankcji na chińskie firmy.

W obliczu faktów sztuczka USA wydaje się niezdarna i śmieszna. Od wybuchu kryzysu ukraińskiego Chiny zaangażują się w promocję rozmów pokojowych oraz wystąpiły z sześciopunktową propozycją zapobieżenia kryzysowi humanitarnemu na Ukrainie. Obecnie Chiny dostarczają Ukrainie pomoc humanitarną. Wysyłają żywność, lekarstwa, śpiwory, mleko w proszku dla niemowląt itp., zamiast broni i amunicji. Chiny wyraziły również chęć dalszego niesienia pomocy humanitarnej zgodnie z rozwojem sytuacji i rzeczywistymi potrzebami.

Z drugiej strony, Stany Zjednoczone, inicjator kryzysu ukraińskiego, zawsze starały się wywołać kłopoty, aby świat nie pogrążył się w chaosie. Po zakończeniu zimnej wojny Stany Zjednoczone pięciokrotnie promowały ekspansję NATO na wschód i wielokrotnie niszczyły środowisko bezpieczeństwa wokół Rosji. Od 2014 roku Stany Zjednoczone wysłały na Ukrainę miliardy dolarów pomocy wojskowej, a NATO często organizowało z Ukrainą ćwiczenia wojskowe na dużą skalę, wypychając ją na pierwszy plan w powstrzymywaniu Rosji. To właśnie agitacja Waszyngtonu położyła podwaliny pod wybuch kryzysu ukraińskiego.

Po wybuchu rosyjsko-ukraińskiego konfliktu zbrojnego Stany Zjednoczone przekonywały państwa zachodnie do wprowadzenia kompleksowych sankcji przeciwko Rosji, a także udzieliły Ukrainie dużej pomocy wojskowej, dolewając oliwy do ognia kryzysu.