Komentarz: Polityczna manipulacja USA mająca na celu wsparcie Tajwanu jest skazana na niepowodzenie
Niedawno amerykańscy przywódcy podpisali tak zwaną ustawę, która nakłada na Sekretarza Stanu USA obowiązek pomocy Tajwanowi w odzyskaniu statusu obserwatora WHO, dzięki czemu Tajwan mógłbym „uczestniczyć w Światowym Zgromadzeniu Zdrowia”. To rażąca ingerencja w wewnętrzne sprawy Chin, która poważnie narusza zasadę jednych Chin i trzy wspólne komunikaty chińsko-amerykańskie oraz poważnie narusza prawo międzynarodowe i podstawowe normy regulujące stosunki międzynarodowe.
W ostatnich latach, ilekroć odbywają się spotkania Światowego Zgromadzenia Zdrowia, niektóre siły polityczne w Stanach Zjednoczonych domagają się udzielenia pomocy Tajwanowi w poszerzeniu jego „przestrzeni międzynarodowej”, ale bez wyjątku działania te są biciem głową w mur. Co w pełni pokazuje, że zasada jednych Chin jest uznaną normą w stosunkach międzynarodowych i ogólnym konsensusem społeczności międzynarodowej.
Z perspektywy międzynarodowej, z wyjątkiem bardzo niewielkiej liczby tak zwanych krajów utrzymujących „kontakty dyplomatyczne” z Tajwanem i niektórych krajów zachodnich, bardzo niewiele państw zgadza się ze Stanami Zjednoczonymi. Próby władz Tajwanu, aby „wykorzystać epidemię w dążeniu do uzyskania niepodległości” to wyłącznie pobożne życzenie.
Stany Zjednoczone powtarzają swoje stare sztuczki i po raz kolejny pokazując światu, jak perfidni amerykańscy politycy, którzy twierdzą, że podtrzymują zasadę „jednych Chin”, w rzeczywistości ją łamią.
Kwestia Tajwanu jest najważniejszą i najbardziej drażliwą kwestią w stosunkach chińsko-amerykańskich i dotyczy podstawowych interesów Chin. Strona amerykańska powinna honorować swoje zaangażowanie polityczne wobec Chin, przestać naruszać zasadę jednych Chin i wdrożyć konsensus osiągnięty przez głowy obydwu państw. Prowadzenie politycznych sztuczek w sprawie Tajwanu tylko jeszcze bardziej pokazuje słabnącą wiarygodność polityczną USA. Strona chińska z pewnością sprzeciwi się jakiemukolwiek aktowi przyzwolenia i wspierania „niepodległości Tajwanu”, a takie działania będą skazane od samego początku na porażkę.