Żegnaj, Morrison!

Scott Morrison, który wielokrotnie zbijał kapitał polityczny na wymyślaniu różnych „teorii zagrożenia płynącego z Chin”, tym razem wpadł w swoją starą pułapkę. Australijska opinia publiczna wyraźnie ma dość hipokryzji tego politycznego kameleona, który ustąpił ze stanowiska premiera Australii, płacąc za własne kłamstwa.

W ciągu ostatnich kilku lat rząd Morrisona jako centrum swojej polityki obrał prowadzenie konfrontacji z Chinami, próbując pozyskać głosy Australijczyków poprzez szerzenie strachu i zagrożenia. Przed wyborami Morrison odmówił spotkania z ambasadorem Chin i nadal próbował zdobyć kapitał polityczny, zachowując twardą linię wobec Chin. Ale wyniki wyborów powszechnych potwierdziły, że naród australijski jest zmęczony kłamstwami i niejasną polityką rządu Morrisona.

Kłamstwami można raz lub dwa razy oszukać opinię publiczną, ale wystarczyło więcej niż trzy lata, aby społeczeństwo przekonało się, czy „prawdziwe zagrożenie” rzeczywiście istnieje i skąd „nadchodzi wilk”.

Oczywiście, aż do dnia swojej porażki, Morrison wciąż był pogrążony we własnych wyobrażeniach i ciągle łatwo wymyślał bezpodstawne „zagrożenia", a nie rozwiązywał rzeczywiste problemy. Stojąc przed wyborem wyobrażenia, czy rzeczywistość, Morrison wybrał to pierwsze i dlatego skazany został na porażkę.