Komentarz: „Nowy filar” polityki Blinkena wobec nie może wspierać amerykańskiej hegemonii

Przemówienie sekretarza stanu USA – Antony’ego Blinkena na temat polityki wobec Chin, wygłoszone niedawno na George Washington University, prezentuje nowy filar polityki wobec Chin, skoncentrowany na „inwestycjach, sojuszach i konkurencji”. Zmiana w stosunku do poprzednio prowadzonej polityki „konkurencji, współpracy i konfrontacji” w rzeczywistości jest nieistotna.

Nowa polityka zakłada, że tak zwane „inwestycje w Stanach Zjednoczonych" mają się rozwijać i zwiększać konkurencyjność Stanów Zjednoczonych; tak zwany „sojusz" ma na celu „tworzenie gangów” i uczynienie sojuszników narzędziem Stanów Zjednoczonych do tłumienia Chin; tak zwana „konkurencja”, to inna nazwa na osaczanie i blokowanie Chin. Widać, że dwa pierwsze punkty to środki, a trzeci to cel do utrzymania amerykańskiej hegemonii.

Warto zauważyć, że w swoim wystąpieniu Blinken zmierzył się z chińskimi atakami i oszczerstwami, a jednocześnie twierdził, że unika „konfliktu lub nowej zimnej wojny” z Chinami. To pokazuje, że rząd USA nie był w stanie osiągnąć celu powstrzymania Chin.

Aby naprawdę podbić serca ludzi, rządu USA powinien odrobić „pracę domową”. Wysoka inflacja, częste strzelaniny, a nawet brak mleka w proszku dla niemowląt… Rząd Stanów Zjednoczonych ma wiele problemów do rozwiązania, a taktyka kierowania uwagi na Chiny, w celu bagatelizowania konfliktów wewnętrznych, nie pomoże.