MSZ Chin: Dlaczego urzędnicy amerykańscy mają odwagę wskazywać palcami Chiny?
W dniu 31 maja rzecznik chińskiego MSZ Zhao Lijian na regularnej konferencji prasowej został zapytany o komentarz w sprawie niedawnych słów, sekretarza Stanu USA Antony Blinkena, oczerniających Chiny, który w swoim przemówieniu dotyczącym polityki amerykańskiej wobec Chin wypowiedział się na temat tak zwanych kwestii praw człowieka związanych z Sinciangiem, Tybetem, Hongkongiem i poruszył kilka innych spraw.
Zhao Lijian powiedział, że w przemówieniu na temat polityki USA wobec Chin, Blinken oskarżył Chiny o istnienie tak zwanego „ludobójstwa na tle etnicznym ”, dokonywanie zbrodni przeciwko ludzkości i występowanie obozów pracy w Sinciangu. Te twierdzenia są całkowitymi kłamstwami. Chiny wielokrotnie przedstawiały fakty, które pokazywały prawdę w tych kwestiach - powiedział chiński rzecznik.
Zhao Lijian zapytał, dlaczego urzędnicy amerykańscy nabrali pewności siebie i odwagi, by wskazywać palcami Chiny? Stany Zjednoczone powinny rzetelnie szanować chińskie bezpieczeństwo, suwerenność i interesy rozwojowe, przestać fabrykować i rozpowszechniać kłamstwa oraz plotki, szkalować i dyskretować Chiny oraz przestać wykorzystywać tak zwaną kwestię praw człowieka do ingerencji w wewnętrzne sprawy Chin. To, co Stany Zjednoczone powinny zrobić, to zmierzyć się z własnymi naruszeniami praw człowieka, odłożyć na bok rolę nauczyciela i dobrze zarządzać własnym krajem. " - powiedział na koniec rzecznik chińskiego MSZ.