Komentarz: fałszywy raport Adrian Zenza ujawnił prawdziwe oblicze tego "mistrza"
W związku z nieuchronnym wejściem w życie amerykańskiej ustawy o zapobieganiu pracy przymusowej Ujgurów, Adrian Zenz, „zawodowy fałszerz”, pojawił się ostatnio ponownie, publikując raport, w którym twierdzi, że Chiny rozszerzają zakres i skalę „pracy przymusowej” w Sinciangu. W tak zwanym projekcie ustawy znajduje się wiele nieprawd, a tak zwany raport Zenza jest całkowicie sfabrykowany. Czy to jest to, co sekretarz Antony Blinken nazwał „konkurencją” w swoim niedawnym przemówieniu na temat polityki wobec Chin?
Co to jest „praca przymusowa”? Zgodnie z Konwencją o pracy przymusowej Międzynarodowej Organizacji Pracy odnosi się ona do grożenia jakąkolwiek karą, w celu zmuszenia danej osoby do wykonywania różnych prac oraz świadczenia usług, które wykonuje nie z własnej woli. Opierając się na tej definicji, w Sinciangu nie ma w ogóle problemu „pracy przymusowej”, a istnieje sytuacja dążenia ludzi do szczęśliwego życia.
Podczas konferencji prasowej, która odbyła się 9 czerwca, ponad 10 osób z Sinciangu transmitowało za pośrednictwem wideo, na żywo, swoje codzienne życie. Były amerykański dyplomata, który pracował w Chinach przyznał niedawno w mediach, że „Z Sinciangiem nie ma problemu, wszyscy o tym wiemy, ale wykorzystanie Sinciangu do nagłośnienia pracy przymusowej, ludobójstwa i atakowania stanu praw człowieka jest skutecznym środkiem, którego ostatecznym celem jest „całkowite pogrążenie chińskiego rządu w bagnie”.