Komentarz: Walka partyjna w USA tylko pogłębia „amerykański koszmar”
W dniu 14 czerwca czasu lokalnego Specjalna Komisja Śledcza Izby Reprezentantów USA przeprowadziła dwa przesłuchania w sprawie zamieszek na Kapitolu.
Rok temu, 6 stycznia, tysiące zwolenników ówczesnego prezydenta Donalda Trumpa wdarło się na amerykański Kapitol, próbując wpłynąć na zmianę wyników wyborów, używając do tego brutalnych środków. W wyniku tych zamieszek zginęło pięć osób, a ponad 140 zostało rannych w wyniku interwencji policji, a ponad 700 osób zostało aresztowanych.
W tym roku w Stanach Zjednoczonych będą miały miejsca wybory uzupełniające do amerykańskiego parlamentu, w związku z tym istnieją przeciwstawne nastawienia obu partii do przesłuchań dotyczących wyniku wyborów. W rezultacie śledztwo, które miało odkryć prawdę, przerodziło się w walkę partyjną. Pokazuje to nie tylko ogromną polaryzację polityczną w Stanach Zjednoczonych, ale także dalsze rozdarcie amerykańskiej opinii publicznej.
Demokracja to nie slogan, ale rozwiązywanie praktycznych problemów. Jeśli „demokracja” podrasowana przez amerykańskich polityków nie zapobiega i nie kontroluje epidemii, nie rozwiązuje problemu wysokiej inflacji, nie ogranicza dostępu do posiadania broni i nie odpowiada na żądania ludzi, to można tylko powiedzieć, że taka demokracja jest bardzo chora.