Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie – czyli obiektywne spojrzenie na spór Polski z UE o Izbę Dyscyplinarną SN
Spór dotyczący przeprowadzanych przez polski rząd reform sądownictwa wpisał się na dobre w krajobraz polityczny Polski.
W lipcu 2017 Sejm uchwalił ustawę zmieniającą ustrój Sądu Najwyższego. Ustawa zakładała , że wszyscy sędziowie Sądu Najwyższego mieliby zostać przeniesieni w stan spoczynku, z wyjątkiem tych, których wskaże wspólnie minister sprawiedliwości i prezydent. Uchwalenie tej ustawy, a także ustaw: o Krajowej Radzie Sądownictwa i o ustroju sądów powszechnych uznawanych przez niektórych jako naruszających zasadę trójpodziału władz wywołało liczne protesty i demonstracje w kraju.
Prezydent Andrzej Duda zawetował tę ustawę 31 lipca 2017. We wrześniu prezydent przedstawił projekt nowej ustawy. Projekt wprowadził instytucję skargi nadzwyczajnej, która ma za zadanie korygować prawomocne orzeczenia sądowe; miały zostać wyodrębnione dwie nowe izby Sądu Najwyższego: Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Izba Dyscyplinarna; zmieniłby się tryb wyłaniania kandydatów na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego oraz wiek, w którym sędziowie przechodzą w stan spoczynku (65) oraz przyspieszony tryb uchylania immunitetu.
W listopadzie zorganizowano protesty przeciwko zmianom. Przeciwników wsparła Krajowa Rada Sądownictwa.
8 grudnia Sejm głosami posłów PiS uchwalił ustawę , która weszła w życie 3 kwietnia 2018.
Od tej pory spór trwa, a opozycja i środowiska prawnicze, nie związane z obozem rządzącym przeniosły spór na scenę europejską.
Najwięcej emocji obecnie wzbudza Izba Dyscyplinarna. Do jej właściwości należą sprawy dyscyplinarne sędziów Sądu Najwyższego, adwokatów, notariuszy, radców prawnych, prokuratorów… oraz przeniesienia sędziego Sądu Najwyższego w stan spoczynku
8 kwietnia 2020 Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w postanowieniu na wniosek Komisji Europejskiej zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów krajowych dotyczących właściwości Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w sprawach dyscyplinarnych sędziów Polski rząd nie zastosował się do wyroku i nie zlikwidował izby, powołując się na wyższość Konstytucji nad prawem wspólnotowym i podobne rozwiązania istniejące w innych krajach europejskich.
Ostatecznie w obliczu groźby wstrzymania przez Unię Europejską wypłat z funduszu Unii, Polska zobowiązała się do reformy Izby Dyscyplinarnej, ale spór ciągle trwa, a Unia nałożyła na Polskę olbrzymie kary w kwocie miliona euro dziennie.
Polska nie chce iść w ślady Wielkiej Brytanii, ale kar zasądzonych przez TSUE też nie zamierza płacić. Zdecydowana postawa premiera Morawieckiego niewiele zmienia, bo w Parlamencie Europejskim również polscy eurodeputowani reprezentujący opozycję, wciąż głosują za utrzymaniem kar dla Polski. Większość Polaków nie popiera konfliktu z Unią Europejską. W ostatecznym rozrachunku, za wewnętrzny spór i postawę rządu zapłacą obywatele.
Agnieszka Wu-Skawińska