Koszmar amerykańskich dzieci
Dzieci reprezentują nadzieję i przyszłość, ale w Stanach Zjednoczonych dzieci są najbardziej bezpośrednimi i bezbronnymi ofiarami naruszeń praw człowieka, w tym przemocy z użyciem broni. Dwadzieścia jeden osób, w tym 19 dzieci, zginęło w strzelaninie w Robb Elementary School w Teksasie. Jeszcze w połowie 2022 r. ponad 17 000 Amerykanów, w tym 650 dzieci, zginęło z powodu przemocy z użyciem broni. The New York Times opublikował artykuł zatytułowany „Czy Ameryka jest cywilizowanym krajem, jeśli nie chroni swoich dzieci”, demaskując w nim hipokryzję tak zwanej „cywilizacji” amerykańskich elit.
Dzieci również padają ofiarą nieudanej reakcji USA na epidemię. Dane pokazują, że od wybuchu epidemii Covid-19 u prawie 13,3 miliona dzieci w Stanach Zjednoczonych zdiagnozowano koronawirusa. Według amerykańskiego raportu Atlantic Monthly, około 200 tys. amerykańskich dzieci stało się „sierotami z powodu koronawirusa”. Jedna na 12 sierot w wieku poniżej 18 lat straciła rodzica lub opiekuna z powodu Covid-19. W każdej amerykańskiej szkole publicznej średnio dwoje dzieci straciło opiekuna lub rodzica w wyniku pandemii.
Stany Zjednoczone, które twierdzą, że są „latarnią” praw człowieka, mają słabe wyniki w zakresie ochrony praw człowieka u siebie. Powodem tego jest istnienie w Stanach Zjednoczonych systemu prawnego, który łamie prawa człowieka w wielu aspektach, takich jak dyskryminacja rasowa, kontrola dostępności do broni, przemoc policji i opieka społeczna. Społeczność międzynarodowa powinna zbadać systemowe i instytucjonalne naruszenia praw człowieka w Stanach Zjednoczonych.