Informacja o naszej redakcjiInformacja o CRI
China Radio International
Wiadomości z Chin
Wiadomości z
      Zagranicy
Gospodarka
Kultura
Nauka i Technika
Sport
Ciekawostki
Nasze propozycje

Informacje o Chinach

Podróże po Chinach

Mniejszości

Przysłowia chińskie 

Sport

Chińska Kuchnia
(GMT+08:00) 2004-02-20 16:23:35    
Góra Taishan

CRI

Góra Taisha jest jedna z 5 słynnych gór chińskich, znajduje się ona w powiecie Taisan w prowincji Shandong we wschodnich Chinach. Pojazd samochodem z administracyjnego centrum prowincji Shandong - miasta Jinan do Saiszańskiej góry zajmuje tylko godzinę czasu. Można też pojechać koleja.



Górę Taishan o wysokości 1540 metrów nad poziomem morza zna w naszym kraju każdy.Dla narodu chińskiego symbolizuje ona szlachetność, wielkość, spokój i nieugiętość. Od dawien dawna wśród ludzi krążą takie powiedzenia "spokojny jak góra Taisza", mieć wielką wagę jak góra Taishan. Okolice góry Tajshan słyną ze swego malowniczego pejzażu.Strome skały-potężne stare sosny i tuje, imponujące świątynie i huczące wodospady. Od trzeciego wieku przyjeżdzało tu na pielgrzymki wielu cesarzy wszystkich dynastii. Poeci różnych epok napisali mnóstwo wierszy, w których wyrazali swój zachwat dla góry Taishan.
Okres od maja do października każdego roku to najlepszy sezon na wspinaczkę, wtedy jest tu najwięcej turystów.

Przed wspinaczką ludzie zawsze zwiedzają świątynię Daimiao w podnóża Taishan. Tu feudalni cesarze wszystkich dynastii składali ofiary górze Taishan, świątynia została zbudowana w dynastii Han w trzecim wieku przed naszą erą i rozbudowana w okresie dynastii Tang i Sun, ostatecznie powstał zespół zabudowań historycznych o powierzchni 96 tysięcy metrów kwadratowych. W obrębie świątyni Daimiao rozsną stare gigantyczne cyprysy, piękne kwiaty i zielona trawa upiększają podnórze, wszędzie jest dużo zatybków.

Sala pałacowa TianKuangdian stanowi główną część świątyni, jej dach jest kryty żółtą glazurą i jaskrawymi ornamentami, sala przyciąga zwiedzających swoich przepychem. W Chinach znane są trzy sale pałacowe: Taihodia w pałacu zimowym w Pekinie, Dachendian w świątyni Konfucjusza w prowincji Shandong i Tiankuandia u podnóża Tanszan.Przez tylne drzwi chodzimy za świątyni, asfaltowa droga prowadzi turystów do wrót Dajzongfang.Odtąd droga zaczyna się piąć w górę.Wspinać się można trzema drogami,wschodnią,środkową i zachodnią,większość turystów wybiera jednak wschodnią drogę, na niej można spotkać mnóstwo budowli, zabytków historycznych i stel z napisami.

Wchodzimy w górę po stopniach. Po kilometrowej drodze przed nami stoi pałac Hongmengong. Obok niego pluszcząc przepływą strumień górski.to starożytne zabudowanie. Przywierające do góry, zostało zbudowane spoiście i zadziwia swoją pięknością. Opuściwszy pałac Hongmengong kontynujemy wspinaczkę po krętej ścieżce górskiej do wąwozu Jinszi. Starożytni kaligrafowie wyciosali na ogromnym granitowym głazie kanon Jingang.Każdy hieroglif na 50 centymentrów wysokość. Interesujące są także stare drzewa Taisha o fantastycznych formach. Za pałacem Doumungong rozpścierają się lasy. Z obu stron ścieżkę otaczają stare cyprysy z pyszną koroną, przystaniające błękitne niebo, ludzie nazywają to miejsce cyprysowym tunelem. Tutaj jest dobre miejsce na odpoczynek i zaczernięcie orzeźwiającego powietrza. Przez cyprysowy tunel dotarliśmy do bramy zhongtianmen, która jest w połowie drogi na szczyt góry. Przy bramie Hongtianmen łączą się dwie drogi-wschodnia i zachodnia.

Tu zbudowano hotel i restauracje,gdzie turyści mogą posilić się i przenocować. Za bramą Zhongtianmen po chwili drogi napotykamy trzy stare sosny. Mówi się, że w trzecim wieku przed naszą erą cesarz Qin Qinshihuang tu chronił się przed deszczem, dlatego nadał drzewom tytuł Wudeifu-dziewiąty stopień w hierarchii dynastii Qin, ale sosny te później uschły, w 1730 roku tu nowe sosny, które już mają 248 lat. ich gęste korony dziś ochraniają turystów przed prazącym słońca. Ludzie lubią tu posiedzieć, wypić filiżankę herbaty zaparzonej na wodzie źródlanej.



Kontynujemy naszą wspinaczkę w górę i dochodzimy do Duisongszan. Do uszu dochodzi szum drzew. W dali widnieją symtryczne szczyty pokryte sosnami.Korony sosen wydają się ogromnymi parasolami otwartymi w oczekiwaniu na turystów. Od Duisongshan do bramy Nantianmen jest kilometr drogi. To najtrudniejszy odcinek do przejścia. Do szczytu wiodą strome schody z 1200 stopniami.Ludzie nazywali je "drabiną niebiańską" lub drogą do obłoków. Brama Nantianmen to ostatnia brama na drodze na szczyt góry. Szczyt ciągle owiewają wiatry. Przez bramę wchodzimy na długą wąskę drogę, którę nazwano "ulicą niebiańską".Po obu stronach drogi wybudowano domy mieszkalne, sklepy i hotele. Tu mamy wrażenie,jakby znaleźli się w niebie.

Na wschodnim krańcu ulicy niebiańskiej stoi świątynia BiaXiasi/świątynia lazurowej zorzy/. To najwspanialsza budowla na szczycie góry świątynia jest podzielona na przednią i tylną część. Dach głównej sali jest kryty brążonymi dachówkami, wymalowanymi w złote kwiaty, dachy bocznych sal kryte są żeliwnymi dachówkami. Brązowe dzwonki na czterech rogach dachu głównej sali dzwonią nawet przy lekim owiewie wiatru.Niedaleko od świątyni bisiasi znajduje się szczyt Yuhuandian. To najwyższe miejsce Taszańskiej góry.Stąd widać ciągnące się grzbiety gór i głębokie wąwozy.Szczyty okrążające górę przypominają maleńkie bochenki chleba, składanego na ofiarę bóg tajszan.

Już od dawnych czasów ludzi nade wszystko zachwycają wschody słońca. O godzinie czwartej rano dzwony wszystkich hoteli budzą turystów. Mniej więdej w pół do piętej niebo na wschodzie stopniowo jaśnieje, potem różowieje, nalewa się purpurą, ukazuje się skraj tarczy słonecznej, widać jej coraz więcej i nagle nad horyzont wyskakuje ognista kula, zalewając złotem wszystko dookoła, przebudzają się góry przebudza się cała ziemia.