Informacja o naszej redakcjiInformacja o CRI
China Radio International
Wiadomości z Chin
Wiadomości z Zagranicy
Gospodarka
Kultura
Nauka i Technika
Sport
Ciekawostki
Nasze propozycje

Informacje o Chinach

Podróże po Chinach

Mniejszości

Przysłowia chińskie 

Sport

Chińska Kuchnia
(GMT+08:00) 2005-03-10 17:00:09    
Ekipa filmu

CRI
"Pianista" jest pierwszym filmem, który od czasu "Noża w wodzie" Roman Polański realizuje w Polsce. Reżyser mówi: ?Od dawna nosiłem się z zamiarem zrobienia filmu o Holocauście. Książka Władysława Szpilmana jest tekstem, na który czekałem. "Pianista" jest bowiem świadectwem ludzkiej wytrzymałości w obliczu śmierci oraz hołdem dla siły muzyki i chęci życia. Łamie wiele stereotypów i jest historią opowiedzianą bez żądzy zemsty. Jest to książka, która opisuje te zdarzenia z punktu widzenia człowieka, który je przeżył i która pokazuje tę rzeczywistość z wielkim obiektywizmem. Są tam źli Polacy i dobrzy Polacy, źli Żydzi i dobrzy Żydzi, źli Niemcy i dobrzy Niemcy. Natychmiast po przeczytaniu kilku pierwszych rozdziałów wiedziałem, że to jest temat mojego następnego filmu.

Scenariusz na podstawie książki "Pianista" Władysława Szpilmana napisał Ronald Harwood ("Garderobiany", "Za i przeciw", "Herbatka u Stalina"). Scenografię zaprojektował Allan Starski, kostiumy Anna Shepard, a operatorem filmu jest Paweł Edelman. Muzykę do filmu komponuje Wojciech Kilar. W roli Władysława Szpilmana zobaczymy Adriena Brody ("Cienka czerwona linia" Terence'a Malicka, "Mordercze lato" Spike'a Lee), a niemieckiego oficera Wilma Hosenfelda zagra Thomas Kretchman ("U-571"). Polscy aktorzy pojawią się tylko w rolach drugoplanowych, bo jak mówi Polański: ?Językiem filmu jest angielski i musimy szukać pośród aktorów, którzy mówią dostatecznie dobrze tym językiem.

Adrien Brody tak mówi o swojej współpracy z Romanem Polańskim: "Gram od 15 lat, ale nigdy nie pracowałem z reżyserem, który by tak dobrze rozumiał swoich bohaterów. Jeszcze nie spotkałem kogoś, kto by przykładał tak wielką wagę do szczegółów. To jest klucz do zrobienia wielkiego filmu. Drugą wspaniałą rzeczą u Romana jest to, że przeżył podobne rzeczy, a jednak kręcąc ten film nie jest sentymentalny. Podobnie jest z tą książką i myślę, że to jest droga do tego, by być obiektywnym, a jednocześnie przekonującym, nie narzucając nikomu, co ma myśleć. Poza tym Roman jest fenomenalnym aktorem. A kiedy aktor ma szansę grać z reżyserem, który też jest świetnym aktorem, jest to wspaniałe przeżycie."

Na pytanie, dlaczego do głównej roli wybrano właśnie Adriena Brody, Polański powiedział: "Nie szukałem podobieństwa fizycznego, moim zdaniem to bez znaczenia. Chodziło mi po prostu o aktora, który odpowiadałby sylwetce, którą wyobraziłem sobie pisząc scenariusz z Ronaldem Harwoodem. Bardzo ważne było, by nie był to znany aktor, wobec tego postanowiliśmy szukać naturszczyka. W Londynie zorganizowaliśmy casting, na który przyszło 1400 osób, między innymi parę kobiet, kilku Chińczyków i Murzynów. Po przesłuchaniu tych kandydatów zrozumiałem, że nie będzie tak łatwo znaleźć kogoś bez uprzedniego doświadczenia w filmie, zacząłem więc szukać wśród aktorów. Nie znalazłem nikogo w Anglii, w związku z tym zacząłem szukać trochę dalej i miejscem naturalnym była oczywiście Ameryka."