Informacja o naszej redakcjiInformacja o CRI
China Radio International
Wiadomości z Chin
Wiadomości z Zagranicy
Gospodarka
Kultura
Nauka i Technika
Sport
Ciekawostki
Nasze propozycje

Informacje o Chinach

Podróże po Chinach

Mniejszości

Przysłowia chińskie 

Sport

Chińska Kuchnia
(GMT+08:00) 2005-04-05 14:35:32    
Boym przedstawił informacje chińskie do Europy

CRI
Nim Boym narysował na mapie Chin chiński korzeń, nim sporządził jego opis we Florze Chin, nim wreszcie uzupełnił zamieszczone w nim informacje w swojej chińskiej farmakopei, Europa nie miała pojęcia, że prawdziwe ogólnochińskie nazwy tych roślin to fo lim lub bardziej poprawnie, do czego Boym doszedł kilka lat później?tu fo lim. Na tym właśnie polega jego zasługa jako botanika, popularyzatora chińskiej wiedzy medycznej czy rysownika. Nie tylko dał pierwszy poprawny rysunek rośliny, lecz określił jej nazwę, co umożliwiło późniejszym badaczom odróżnienie autentycznego chińskiego korzenia (Smilax glabra) od jego namiastek sprowadzonych przez Holendrów głównie z Japonii (Smilax china, Smilax pseudochina)

Nieznajomość języka i chińskich nazw sprawiła, że w Europie długo nie wiedziano, że w Chinach nazwa fo lim (obecnie fuling) dotyczyła i nadal dotyczy dwóch różnych chińskich leków: liany (Smilax glabra) i grzyba (Poria cocos). Tego ostatniego od dawna używali alchemicy w Chinach jako odtrutki przy zatruciach związkami arsenu i rtęci. Boym wymienia go jako odtrutki przy zatruciach związkami arsenu i rtęci. Boym wymienia go jako pe fo lim ?biały fo lim (w odróżnieniu od czerwonego fo lim czyli wspomnianej liany Smilax). Tak więc znowu Boym był pierwszym Europejczykiem, który odkrył istnienie dwóch leków pod nazwą fo lim i wyjaśnił, jaka jest między nimi różnica.

W XVII w. orzechy kokosowe w rzeczywistości nazywane były orzechami indyjskimi (nuces indicae), podobnie jak pod nazwą jndyjskich fig znano banany (ficus indica). We Florze Chin Boym zamieszcza m.in. rysunek bananowca.
O drzewie lakowym przed Boymem pisał jedynie Portugalczyk Alvaro Semedo (1643). W tym przypadku informacja Boyma niewiele wnosi nowego . W jego rękopisie czytamy:

Posiadają w Chinach gumę żywiczną (bitumen gummi) w takim gatunku, który barwą podobny jest do mleka. Spływa ona z drzew po nacięciu kory. Chińczycy nazywają ją Cije, Portugalczycy zaś Ciaran. Żywicą tą po wymieszaniu z barwnikami pokrywają stoły, krzesła, szkatuły i różne sprzęty, które odznaczają się bardzo piękną czernią i pieszczą oczy i ręce swym pięknym połyskiem i doskonałą gładkością.Pomalowane w ten sposób [wyroby] odznaczają się wielką długowiecznością.
Athanasius Kircher w China monumentis illustrata zamieścił znacznie więcej wiadomości o chińskiej lace. Podał nawet receptury lakierów stosowanych w Chinach do pokrywania sprzętów domowych. Kirchera, który nigdy nie był w Chinach, łączyły więzy przyjaźni z Michałem Boymem, nie powinno być zatem wątpliwości, że to właśnie polski misjonarz dostarczył mu tych informacji.

O żeń-szeniu Boym pisze:

Ponadto mają Chińczycy inny korzeń, który nazywają Ginsan, który w samych Chinach jest bardzo ceniony i często stosowany w medycynie. Starcom i osłabionym przywraca siły życiowe, przywraca ciepło pierwotne, przynosząc tu godne podziwu efekty. Często osiąga wysoko wartość. Występuje w prowincjach Shanxi, Shangxi, Yunnan, Liaodong i w Korei. Stąd dostarczany jest do Japonii. Smak ma ostry, nieprzyjemny. Korzeń rozdrabniają, gotują w wodzie i piją. Jednakże jeżeli chory przyjmie go w nadmiarze, może nabawić się niebezpiecznych dolegliwości. Istnieje przekonanie, że jego obecność zdradzana jest przez świecące się w ciemnościach liście, jednakże czy jest to prawda, jeszcze nie wiem.

Ostatnie zdanie świadczy, iż Boym nie widział żeń-szenia w naturze, jednakże nie zmienia to faktu , iż te informacje zostały z pewnością zapisane przed 1652 r.

Boym stosunkowo wiernie oddawał treść informacji, zawartych w chińskich dziełach medycznych, dotyczących zastosowania żeń-szenia.

Na temat herbaty jego informacje są mniej szczegółowe, ale zważywszy, że Marco Polo nie wspominał w swoim dziele o tej roślinie, są one szczególnie godne uwagi:

Krzew, z którego liści przygotowany jest słynny w całych Chinach napój, nazywany jest Cia. Zbierają liście na wzgórzach, suszą je na małym ogniu na żelaznych siatkach i zalewają wrzącą wodą, przez co [napój] jest zielony lub żółty. Zwykle rozkoszują się, pijąc go w stanie gorzkim. Dodając do niego słodyczy, częstują nim gości. Japończycy mieszają proszek z liści z wodą i piją. Jednostka wagi najlepszej herbaty kosztuje często bardzo drogo. Orzeźwia przy upałach, zapobiega tworzeniu się kamieni [nerkowych] i senności.

Jedynie trzech europejskich autorów wspominało przed Boymem o herbacie, żaden jednak nie ma o niej tyle do powiedzenia, ile on.