Chińczycy maksymalnie wykorzystali możliwości tkwiące w zwykłych lampach olejnych z knotem. Przede wszytkim regularnie stosowali knoty, które nie ulegały spaleniu, jak to opisano w książce Wspomnienia o sprawach zaniedbanych około roku 300 n.e.
"W drugim roku panowania króla Zhao z Yan, ludzie morza przywieźli statkami olej, użyli wielkich saganów, żeby go w nich umiścić, a następnie ofiarowali królowi. Siedząc w Chmurnym Pawilonie, władca rozkoszował się błyszczącym światłem lamp, w których spalano "smoczy tran". Światło tak błyszczało, że można je było zobaczyć z odległości 100 li (trochę więcej niż trzydzieści mil), a dym miał kolor czerwieni i purpury. Okoliczni ludzie, widząc je, mówili: "Co to za pomyślne światło!" i oddawali mu cześć z oddali. Paliło się to światło dzięki knotom z azbestu".
Wydarzyło się to w roku 598 lub 308 p.n.e. Nie możemy być pewni daty, ponieważ istniało dwóch królów Yan o imieniu Zhao. Needham tak komentuje ten fragment: "Jakakolwiek była to data, musiało to oznaczać, że w czasach panowania dynastii Han lub wcześniej odbywały się prymitywne polowania na foki i wieloryby i że oleju lub tłuszczu wielorybiego używano razem z niepalnymi knotami na dworach nadmorskich książąt".
Needham zgromadził spory materiał na temat historii wykorzystania azbestu w starożytnych Chinach i wspomina, że słynny generał Liang Ji, który umarł w 159 roku n.e., posiadał ognioodporną sukni z azbestu, którą zwykł był wrzucać w ogień podczas przyjęć. Azbestowe knoty do lamp były trwałe, nie musiały być wymieniane i mogły palić się tak długo, jak długo uzupełniano olej.
Jednakże azbestowe knoty w żadnym wypadku nie stanowiły granicy pomysłowości starożytnych Chińczyków w dziedzinie wydajnego używania lamp. Po wynalezieniu niewyczerpywalnego knota skierowali swoją uwagę na niewyczerpywalny olej. Ich lampy były prostymi naczyniami lub dzbanami wypełnionymi olejem z wystającymi ponad jego poziom knotami. Chińczycy zauważyli, że ciepło z palących się knotów sprawiało, iż większość oleju wyparowywała, zanim mogła zostać produktywnie spalona. Aby zapobiec parowaniu, polecali oziębianie lamp. Opisuje to Lu Yu w swojej ksiąśce Notatki z Sali Uczonej Starości, wydanej około roku 1190 n.e.:
"W pracach zebranych Wen Ana znajduje się wiersz o "wydajnych lampach". Można je spotkać w "Han-jia"; są obecnie wykonywane z dwóch warstw. Z jednej strony znajduje się mała dziurka, do której wlewa się zimną wodę, zmieniając ją co wieczór. Płomień zwykłej lampy sprawia, że olej szybko znika. Te lampy są jednak inne, ponieważ zaoszczędzają połowę oleju. Kiedy Czcigodny Shao Jimu odwiedził "Han-jia", wysłał kilka z nich do uczonych i wysokich urzędników dworu. Według Wen Ana, można również stosować samogon. Produkują je od ponad 300 lat".
Tak więc poniżej oleju znajdował się zbiornik, do którego nalewano zimnej wody, co sprawiało, że zaoszczędzano połowę używanego oleju. Ponieważ w roku 1190 lampy te były już wytwarzane od ponad trzech stuleci, ich produkcja na skalę masową musiała rozpocząć się nie później niż na początku X wieku, a może, jak twierdzi Needham, na początku IX wieku. Dodaje on: "Było to interesujące wyprzedzenie chłodzenia wodą skraplacza w procesie destylacji i parowo-wodnego systemu cyrkulacyjnego we współczesnej technologii".
"Wydajne lampy" wykonywano na ogół z gliny i pokrywano glazurą. Kilka ciekawych okazów znajduje się w muzeum w Chongqingu. Ponieważ proste lampy z knotem są w Chinach nadal w użyciu, być może powtórne wprowadzenie "wydajnej", chłodzonej wodą wersji byłoby dziś całkiem pożytechne w rolniczych rejonach Chin.