Kto nie rozumie Chin, ten nie wie, co się dzieje w świecie?
2016-08-02 13:47:33 CRI

Rozmowa o literaturze chińskiej z Sylwestrem Szafarzem, dyplomatą, politologiem i publicystą, byłym zastępcą ambasadora RP w ChRL, konsulem generalnym w Szanghaju.

Bursztyn: wprawdzie jest Pan pisarzem - politologiem, ale interesuje się Pan dogłębnie całą kulturą, sztuką i literaturą chińską, szczególnie klasyczną. Jakie były początki tych zainteresowań?

Sylwester Szafarz: zaczęło się to dość niewinnie jeszcze w czasach studenckich. Zupełnie przypadkowo natknąłem się, w naszej bibliotece uczelnianej, na stare wydanie „Dialogów konfucjańskich". Przestudiowałem je wnikliwie i to był ten zaczyn, wręcz narkotyk, bo chińska literatura i myśl filozoficzna wciągały mnie coraz dalej i głębiej. Pomyślałem sobie: jak to się dzieje, że Konfucjusz i jego uczniowie napisali swoje dzieła dwa i pół tysiąca lat temu i dzieła te są dzisiaj nadal aktualne. Przy czym, odnoszą się one nie tylko do Chin, do ich rozwoju w ciągu blisko pięciu tysięcy lat, do społeczeństwa chińskiego, ale również do całego świata, całej naszej cywilizacji, do innych narodów, łącznie z narodem polskim.

Co w chińskiej literaturze, jakie gatunki czy utwory, interesują Pana najbardziej?

Poza „starociami" godnymi podziwu i najwyższego uznania, jest współcześnie cała plejada wspaniałych pisarzy chińskich, którzy podejmują aktualne problemy społeczne czy gospodarcze. Weźmy, na przykład, znanego na świecie Han Han'a i jego książkę „Pokolenie" dotyczącą ludzi oraz przełomowych zjawisk i procesów, które miały miejsce w Chinach po roku 1978 (reformy i otwarcie na świat). Interesuję się również tzw. młodymi gniewnymi, np. Wang Shuo, piszącymi o różnych skomplikowanych problemach naszych czasów, jak np.: AIDS, dole i niedole chłoporobotników, czyli migrantów itd. Zaś, spośród rzeczy, które ostatnio miałem w ręku, to - oczywiście - książki chińskiego laureata Nagrody Nobla, Mo Yan'a, szczególnie jego „ballady czosnkowe" o biednych chłopach na wsi chińskiej. Bardzo zaciekawiła mnie też książka Cao Yu, o którym mówią, nie bez racji: „chiński Szekspir". 

Jak ocenia Pan sytuację literatury chińskiej w Polsce? Czy jest ona dostępna na rynku polskim?

Dostępna, po trosze, jest; ale jeśli chodzi o powszechniejszą znajomość literatury i piśmiennictwa chińskiego w Polsce, to - moim skromnym zdaniem - jest ona nadal niedostateczna. „Średni" Polak, szczególnie młody, cierpi, bez wątpienia, na niewiedzę i na niedosyt w tej mierze. Wspólnymi siłami musimy robić znacznie więcej, żeby to poprawić; bowiem, nie pojmie się narodu chińskiego i jego unikalnej mentalności, nie zrozumie się państwa chińskiego i polityki jego władz, jeśli nie pozna się literatury chińskiej - i starej i nowej. A ten, kto nie rozumie Chin, nie wie, co się dzieje w świecie. Dlatego jestem absolutnie za tym, żeby poprawić sytuację w zakresie współpracy naszych pisarzy i literatów oraz przekładów utworów chińskich w Polsce i polskich w Chinach.

Poza tym wielką wartość, jeśli chodzi o dostępność, ma to, co jest zamieszczane w Internecie, zwłaszcza utwory współczesnych pisarzy chińskich. Tam można sobie przeczytać prawie wszystko, tym bardziej, że najważniejsze dzieła współczesnych pisarzy chińskich znajdują się od razu w Internecie (także w wersjach obcojęzycznych). Młodzież czyta coraz mniej książek, woli buszować w multimediach. Wśród młodych Polaków Chiny są coraz bardziej „modne". Wzrasta znacznie zainteresowanie Chinami, w ogólności, a chińską cywilizacją, kulturą, sztuką, kuchnią i językiem, w szczególności. Wysublimowaną i wyrafinowaną literaturą - trochę mniej, ale to można stymulować efektywnie. Niemniej jednak, nadal utrzymuje się poważna luka intelektualno - świadomościowa między naszymi narodami, którą należy zlikwidować jak najszybciej.

Czy, według Pana, istnieje potrzeba polsko - chińskiej współpracy oraz specjalnych programów wymiany w zakresie tłumaczeń dzieł i utworów literackich?

Nasze stowarzyszenia oraz związki pisarzy i polskich i chińskich mają tu ogromne pole do popisu, żeby utworzyć jakąś wspólną grupę profesjonalnych tłumaczy i fachowych konsultantów. Żeby przetłumaczyć coś z chińskiego, trzeba dobrze rozumieć specyfikę chińską i unikalny tryb wyrażania myśli oraz opisywania tego wszystkiego, co nas otacza. Poza tym, byłoby najlepiej, gdyby nad przekładami dzieł literatury chińskiej, starych i nowych, pracowali profesjonalni pisarze i poeci, niezależnie od bariery językowej.

Z racji ogromnego bogactwa i różnorodności literatury chińskiej, należałoby wybrać te utwory, które są najbardziej reprezentatywne dla danej epoki i dla danej problematyki. Dlatego proponuję, żebyśmy wspólnymi siłami Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Polsce oraz Ministerstwa Kultury w Chinach wydali antologię najznakomitszych dzieł literackich - chińskich w Polsce i polskich w Chinach. No i koniecznie, ale to już powinni robić nasi przyjaciele chińscy we własnym zakresie, należy w większej skali propagować literaturę chińską w CCTV, w radiu międzynarodowym, w waszej sekcji polskiej, w Internecie itp. oraz w polskich mediach.

Porozmawiamy jeszcze o przyjęciu przez polskich czytelników książki Xi Jinping'a pt.: "Innowacyjne Chiny" w Pana tłumaczeniu.

To bardzo ważna książka, tym bardziej, że - poczynając od dzieł wybranych Przewodniczącego Mao, w Polsce nie ukazało się drugie takie dzieło, jak książka „Innowacyjne Chiny". Jest ona odpowiednikiem oryginału pt.: „Zarządzanie Chinami" („The Governance of China" - w wersji angielskiej). „Innowacyjne Chiny" nazywamy „czerwoną księgą", z uwagi na kolor okładki. Pragniemy również, dzięki propozycji i pomocy kolegów z Foreign Languages Press, z Pekinu, wydać, identycznie jak w Chinach i w innych krajach, tę „białą księgę" autorstwa Prezydenta Xi Jinping'a, która również jest do nabycia w Polsce. Obecnie trwają rozmowy i przygotowania między Wydawnictwami z obydwu krajów.

Książki Prezydenta Xi są dostępne dla jak najszerszych kręgów społecznych, bowiem zostały one rozesłane do wszystkich bibliotek w Polsce oraz, naturalnie, figurują w Internecie. Początkowo, „czerwona księga", czyli „Innowacyjne Chiny", wywołała, głównie, zainteresowanie wśród specjalistów: polityków, sinologów, publicystów, działaczy polskich partii politycznych itd. Starałem się bardzo o to, wespół z redaktorami, aby oddać wiernie po polsku (a nie „po polskiemu") doniosłe treści zawarte w dziele Prezydenta Xi. Nie jest to zadanie proste, chociażby ze względu na specyfikę języka politycznego i partyjnego, używanego w Chinach, który to język stopniowo zanika w Polsce. Jestem przeświadczony, że bez przestudiowania treści zawartych w książce, nie można zrozumieć współczesnych i przyszłych aspektów rozwoju Chin, takich jak realizacja „marzenia chińskiego", „dwa wielkie cele stulecia (do roku 2021 i do roku 2049), polityki zagranicznej ChRL i in. Są to wspaniałe plany strategiczne, które będą miały zasadniczy wpływ nie tylko na Chiny, lecz również na cały świat, także na Polskę. Dlatego trzeba to wszystko zrozumieć, zinterpretować i doprowadzić do świadomości społecznej.

W sumie, mamy bardzo pozytywne reakcje polityczne i społeczne ze strony czytelników książki Prezydenta Xi. W tzw. międzyczasie, doszło do bardzo interesującej konfrontacji teorii i słów zawartych w książce z praktyką i z czynami realizowanymi przez Prezydenta Xi. Stało się to podczas Jego niedawnej wizyty oficjalnej w naszym kraju, która zakończyła się wielkim powodzeniem i przyniosła znaczny pożytek obydwu zaprzyjaźnionym Stronom. W tym znaczeniu, „czerwona księga" przyczyniła się do merytorycznego i intelektualnego przygotowania wizyty.

(UWAGA: powyższy zapis tekstowy jest autoryzowanym skrótem dłuższego wywiadu telefonicznego nt. literatury chińskiej udzielonego Redakcji Polskiej CRI przez S.Sz. Rozmawiała: red. Wu Yu)

Zobacz także
Polecamy
China Radio International.CRI. All Rights Reserved.
16A Shijingshan Road, Beijing, China