W kwestii podejścia do przeszłości, w tym zbrodni wojennych, postępowanie Niemiec i Japonii jest skrajnie różne - oceniła 10 stycznia Hua Chunying, rzeczniczka chińskiego MSZ.

Jak donoszą media, szef francuskiej dyplomacji Laurent Fabius wyraził 9 stycznia nadzieję, że Chiny i Japonia będą w radzeniu sobie z pozostawionymi przez historię problemami wzorować się na relacjach francusko-niemieckich. Fabius wypowiedział te słowa podczas spotkania ze swoim japońskim odpowiednikiem Fumio Kishidą.

Rzeczniczka chińskiego MSZ przypomniała w nawiązaniu do tej wypowiedzi słynny gest kanclerza Willy'ego Brandta, który klęczał przed Pomnikiem Bohaterów Getta w Warszawie. Jak podkreśliła Hua Chunying, to właśnie w ten sposób Niemcy zyskały wybaczenie, szacunek i zaufanie świata. Głęboką refleksję nad nazistowską przeszłością i szczere uznanie niemieckich win określiła przy tym jako warunek wstępny dla pojednania niemiecko-francuskiego, integracji europejskiej, a także dla półwiecza pokoju i pomyślności w Europie.

Postępowanie japońskich polityków, którzy w Świątyni Yasukuni oddają hołd zbrodniarzom wojennym, ostro kontrastuje z niemiecką postawą wobec nazistowskiej przeszłości - oceniła Hua Chunying, przypominając, że zapominanie o historii grozi powtórzeniem tych samych błędów.