Ministerstwo Spraw Zagranicznych Niemiec wezawło 4 lipca ambasadora Stanów Zjednoczonych na spotkanie i zażądało wyjaśnienia sprawy.
Według informacji niemieckich mediów, oskarżony przyznał się do winy. Swoje zajęcia, jak to napisał "The Bild", rozpoczął od 2012 roku. Przekazał amerykańskim służbom łącznie 218 tajnych dokumentów i dostał za to 250 tys. euro.