Bruce Lee, legendarny, nieżyjący od 44 lat chiński aktor, który światową karierę zrobił w Stanach Zjednoczonych, wychował się i mieszkał w Hongkongu, gdzie do dziś jest jego symbolem i turystyczną atrakcją.
W tamtejszym muzeum figur woskowych na szczycie słynnej Victoria Peak, skąd rozpościera się zapierający dech w piersiach widok na miasto znajduje się figura aktora i niedoścignionego mistrza sztuk walki. Jego gwiazdorska legenda (najsłynniejszy film „Wejście Smoka", który krążył przed laty także w Polsce na pirackich kasetach wideo), choć na świecie nieco przygasła to w Hongkongu nadal jest pieczołowicie kultywowana i bardzo… skomercjalizowana.
W HK nie brakuje sklepów i straganów z pamiątkami, gdzie można kupić koszulki z wizerunkiem aktora, a także figurki oraz inne gadżety. Lee dzięki morderczym treningom wypracował specyficzny, „autorski" styl walki, w którym osiągnął perfekcję. W Hongkongu działają także liczne szkoły sztuk walki, ze słynną Jun Fan Gung Fu Institute, gdzie kondycję ćwiczył sam Lee, które trenują jego naśladowców metodami wypracowanymi przez mistrza.
W Hongkongu spotkamy także inne miejsca związane z Brucem Lee, takie jak dom w dzielnicy Kowloon Tong przy Cumberland Road należący niegdyś do aktora. Natomiast na słynnej alei gwiazd w centrum miasta można zobaczyć rzeźbę Bruce'a Lee o naturalnych rozmiarach. Przedstawia ona postać aktora w pozycji ataku z nagim torsem i groźnym wyrazem twarzy – czyli tak, jak został zapamiętany z wielu filmowych ról.
Na tym popularnym wśród turystów deptaku odnajdziemy również odlane w brązie odbicia dłoni gwiazd chińskiego i hongkońskiego kina - Jackie Chana czy Chow Yun-Fat. Jest wśród nich oczywiście też ślad dłoni Bruce'a Lee.
To właśnie od filmów z nim w roli głównej rozpoczęła się trwająca przez długie lata moda na filmy sztuki walki i karate, choć dzisiaj światowe kino akcji ma już zupełnie innych herosów. (A. Kal. autor)