Wioska Liangjiahe (cześć3)
2018-07-03 15:03:28 CRI


Tuż po przybyciu do Liangjiahe, Xi Jinping i inni młodzi wykształceni ludzi jedli bułki z mąki kukurydzianej i fasolowej, na które musieli oszczędzać. Dzieci z wioski przyglądały im się podczas posiłków.

Istniała wielka przepaść między życiem na wsi a życiem wykształconej młodzieży z Pekinu. W Liangjiahe mieszkaniec otrzymywał średnio miesięcznie tylko 10 kilogramów zboża, co stanowiło mniej niż połowę przydziału żywności dla wykształconej młodzieży. Aby nie głodować, wieśniacy jedli kluski z otrębów, gorzkie warzywa i liści gryki.

Dopóki młodzi ludzie ze stolicy sami nie zaczęli gotować, dopóty nie wiedzieli jakie jest to trudne, gdyż brakowało opału. Na wzgórzach nie było drzew, ani krzaków. Miejscowi skrzętnie szukali opału, wykorzytywali też suszone odchody krów. W czasie powodzi zdarzało się, że ryzykowali życiem byle tylko zdobyć gałęzie. Mieszkańcy wioski często wspinali się na klify w poszukiwaniu kolczastych krzewów, które dobrze się pali, ale ich zbieranie było bardzo ryzykowne.

Wykształcona młodzież nie umiała się wspinać, więc zbierała suche trawy, które paliły się w ciagu kilku minut, wobec czego trudno im było ugotować posiłek. Później brygada pozwoliła im na palenie kolb kukurydzy, co rozwiązało problem.

Głód był częstym zjawiskiem. Brygada czasami dostarczyła mąkę pszenną młodym ludziom, by poprawić ich byt. Pewnego razu, Xi Jinping wziął na obiad bułki pszenne, ale kiedy zauważył jak mieszkańcy wioski jedzą kluski z otrębów, podarował swój posiłek kobietom, sam pozostając głodnym. W ciągu siedmiu lat pobytu w Liangjiahe tylko raz zdarzyło się, że jadł on biały ryż.

Li Yintang był robotnikiem w Tongchuan i przyjaźnił się z Xi Jinpingiem. Pewno razu wrócił on do domu z garstką ryżu i poprosił swoją matkę by ta przygotowała go dla Xi. Miseczka białego ryżu na parze ogrzała młodego Xi. Po latach wspominał: "Kiedy byłem głodny, wieśniacy gotowali dla mnie, kiedy moje ubrania były brudne, prali je, kiedy moje spodnie były dziurawe, szyli mi ..."

Społeczeństwo wiejskie jest proste i uczciwe, kryteria oceny moralności są proste i jasne: jeśli ktoś potrafił znosić trudności i był szczery, wówczas był szanowany przez ludzi.

Podczas pobytu w Liangjiahe Xi Jinping najwięcej czasu poświęcił pracy przy budowie tamy. W tamtym czasie na wsi nie było maszyn budowlanych, tama została zbudowana siłą ludzkich rąk. Układanie ciężkich kamieni na miękkiej ziemi było ciężką pracą fizyczną. Xi pracował bez rękawiczek, zdarzało się, że cierpiał i miał zakrwawione dłonie. „Był zmęczony i wyczerpany, ale ze wszech sił pracował dalej" – wspominali mieszkańcy wsi.

Xi Jinping nie tylko pracował fizycznie, ale też znajdował czas na ideologiczną lekturę. Wieśniacy wspominali, że często czytał grube książki podczas posiłku albo kiedy pasł owce. Z powodu braku prądu Xi czytał przy świetle lampy naftowej.

Xi Jinping czytał wiele rosyjskich utworów literackich. Wspominał, że jego pokolenie było pod silnym ich wpływem. W Liangjiahe przeczytał między innymi powieść „Co robić?" Nikołaja Czernyszewskiego, w której bohater śpi na łóżku z gwoździami by hartować swoje ciało. Xi usunął kołdrę z łóżka i spał na desce, nie używał parasola w czasie deszczu, kąpał się w wodzie ze studni i nacierał się śniegiem – by móc hartować swoją wytrwałość jak bohater literacki.

Kiedy był na wsi, Xi Jinping szukał nowych tytułów. Był wówczas czytelnikiem gazety literackiej "Shanhua", dzięki której poznał twórczość Lu Yao. Po latach spotkał tego słynnego pisarza. Lu Yao podziwiał, że Xi Jinping choć był od niego młodszy o 4 lata to jego wiedza była znacznie szersza a ambicja znacznie wyższa.
Po dwóch - trzech latach w Liangjiahe Xi Jinping był w stanie mówić płynnie w dielekcie Yanchuan. Prace w gospodarstwie stały się dla niego powszechnymi czynnościami. Opróczy prac rolnych Xi nauczył się przędzenia wełny, łatania ubrań, szycia kołder, do czego przydał mu się zestaw do szycia przywieziony z Pekinu.

Pewien wieśniak z Liangjiahe był bezrobotny i kradł. Kiedyś został zatrzymany podczas kradzieży szczypiorku z pola. Zgodnie ze ówczesną zwyczajową praktyką odbyło się spotkanie, gdzie każdy mieszkaniec krzyczał o winach złodzieja. Xi nie podniósł głosu, ale spokojnie z nim rozmawiał i namówił go do poprawy swojego zachowania. Wieśniaków zachwycił rozsądny sposób rozwiązania problemu przez Xi Jinpinga. Od tego czasu złodziej zaczął się zmieniać, znalazł pracę i stał się dobrym człowiekiem. Ówczesny sekretarz partyjny Liang Yuming uważał, że młody Xi nie był prosty, choć mało mówił. Często rozmawiał z nim i konsultował się.

Z czasem dom, w którym mieszkał Xi stał się centrum Liangjiahe. Ludzie lubili przychodzić do niego i rozmawiać z nim, i słuchać go, kiedy opowiadał o historii i świecie. Xi został członkiem wioski Liangjiahe.

Zobacz także
Polecamy
China Radio International.CRI. All Rights Reserved.
16A Shijingshan Road, Beijing, China