Stosowanie przez USA przestarzałych instrumentów taryfowych jest typowym aktem hegemonizmem handlowego - twierdzą chińscy eksperci. Jednocześnie zapewniają, że Chiny utrzymają zrównoważony i zdrowy rozwoju gospodarki.
Od 6 lipca Stany Zjednoczone narzuciły 25-procentową taryfę na chińskie towary o wartości 34 miliardów dolarów, rozpoczynając największą jak dotąd wojnę handlową w historii gospodarki.
Wśród ogłoszonej przez USA listy chińskich produktów około 59% z nich, o wartości ponad 20 miliardów dolarów, jest wytwarzanych w Chinach przez przedsiębiorstwa z kapitałem zagranicznym, w tym znaczną część stanowią firmy amerykańskie.
Zhang Yansheng z Międzynarodowego Centrum Wymiany Gospodarczej w Chinach przypomina, że amerykańskie firmy znajdują się w czołówce globalnego łańcucha wartości. Rząd prezydenta Donalda Trumpa usiłuje zmusić amerykańskie firmy do powrotu do Stanów Zjednoczonych poprzez wojnę handlową, co jest procesem odwrotnym do globalizacji, skazanym na nieuniknioną porażkę - twierdzi ekspert.
Z danych Urzędu Celnego Chin wynika, że ogólna wartość chińskiego importu i eksportu towarów w 2017 roku wynosiła 27,79 bilionów juanów czyli ponad 4 biliony dolarów.
Bi Jiyao, zastępca dyrektora Instytutu Badań Makroekonomii Chin, zauważa, że produkty z amerykańskiej listy dotyczą wielu branż i proces narzucenia taryf będzie rozproszony. Ponadto, wzrost gospodarczy Chin w ostatnich latach jest wspierany głównie przez popyt krajowy, więc w krótkim okresie przedsięwzięcie USA będzie miało niewielki wpływ na eksport i wzrost gospodarczy Chin - wyjaśnił.
Zdaniem eksperta, po 40 latach reform i otwarcia, Chiny stały się drugą co do wielkości gospodarką na świecie. Chiny mają pewność, że przezwyciężą hegemonizm handlu USA i utrzymają trwały rozwój chińskiej gospodarki - dodał.