Na poczatku 2018 roku Chińsko-Amerykańska Izba Handlowa opublikowała „China Business Climate Survey Report 2018". Dokument został wydany przed rozpoczęciem wojny handlowej między Chinami a USA.

Z raportu wynika, że ​​w 2017 roku 73% amerykańskich firm osiągnęło rentowność w Chinach, zaś 74% planuje rozszerzyć inwestycje w 2018 roku, co oznacza, że ich odsetek jest najwyższy w ostatnich latach. Według dokumentu około 60% firm widzi Chiny jako jedno z trzech czołowych miejsc inwestycyjnych.

Z przeprowadzonej ankiety wynika, że 46% respondentów uważa, że przez kolejne 3 lata strona chińska będzie dalej otwierać swoje rynki dla inwestycji zagranicznych. Zaś 62% sądzi, że ​​w ciągu ostatnich 5 lat przejrzystość polityki chińskiego rządu wzrosła.
Raport informuje, że ​​większość firm w USA jest optymistycznie nastawiona do chińskiego rynku.

Nawet w przypadku negatywnego wpływu wojny handlowej, zagraniczne inwestycje w Chinach pozostają pewne. Po pierwsze, Chiny mają szansę na wzrost produkcji i konsumpcji. Po drugie, Chiny posiadają całe łańcuchy przemysłu, dzięki czemu mogą dostarczyć kompletny pakiet wsparcia dla produkcji. Po trzecie, zdolności produkcyjne Chin i innowacje w krajach rozwiniętych mogą się wzajemnie uzupełniać. Po czwarte, chociaż jeszcze nie pojawiły się skutki wojny handlowej, to umiarkowane ożywienie w gospodarce światowej będzie przyciągać inwestycje zagraniczne. Po piąte, Chiny nadal zwiększają swoje otwarcie na świat zewnętrzny dzięki praktycznym działaniom.

Można zauważyć, że dopóki chińska gospodarka będzie działać sprawnie, jej ogromny rynek i możliwości wspierania przemysłu będą nadal przyciągać zagraniczne inwestycje. Nie ma powodu wątpić w zdolność Chin na przyciąganie inwestycji zagranicznych, mimo wojny handlowej.