W odwecie za nałożenie przez USA ceł na import stali i aluminium, Unia Europejska, Meksyk, Kanada oraz Chiny ogłosiły nałożenie karnych taryf na amerykański alkohol, w tym whiskey. Jest to niewątpliwy cios dla największego producenta bourbona - stanu Kentucky. Lokalny przemysł winiarski oczekuje podjęcia jak najszybszych działań mających na celu uniemożliwienie wzrostu cen alkoholu czy zwolnień pracowników.
Od 1997 do lata 2018 roku Europa nie pobierała cła na importowane wyroby spirytusowe ze Stanów Zjednoczonych; wolny handel promował rozwój amerykańskiego przemysłu whiskey w zaskającym tempie.
Centralny region stanu Kentucky jest drugim co do wielkości obszarem produkującym whiskey na świecie. Roczna wartość tego przemysłu wynosi około 8,5 miliarda dolarów. Zatrudnienie w ciągu ostatniej dekady wzrosło z 4 tysięcy do 1,75 miliona dziś.
Wojna handlowa przyniosła niepokój dla perspektywy rozwoju tej branży. Eskalacja konfliktu nie tylko szkodzi symbolicznemu przemysłowi stanu Kentucky a także zagraża rodzinnym gospodarstwom, dostawcom, branży turystycznej, a także wpływa na wzrost cen oraz brak konsumentów.
W ostatnich latach chiński rynek był bardzo ważny dla wzrostu importu wyrobów spirytusowych z USA. W ciągu niespełnych 20 lat eksport amerykańskich alkoholi do Chin wzrósł o około 1200%. Eric Gregory, prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów z Kentucky, powiedział, że niepewność wywołana wojną handlową na perspektywy rozwoju branży jest niepokojąca. Jego zdaniem, w nadchodzących miesiącach duże fabryki powinny utrzymać się, lecz los małych przedsiębiorstw jest trudny do przewidzenia.