Były prezydent USA Jimmy Carter poinformował w poniedziałek, że dwa dni temu prezydent Donald Trump po raz pierwszy zadzwonił do niego, aby porozmawiać z nim o Chinach. Według relacji, prezydent Trump miał wyrazić zaniepokojenie, że Chiny wyprzedziły Stany Zjednoczone. Carter miał mu odpowiedzieć, że nie należy martwić się nadejściem takiego momentu. Zdaniem byłego prezydenta, Stany Zjednoczone są „krajem najbardziej miłującym wojny w historii świata". Natomiast Chiny nie zmarnowały ani jednego grosza na prowadzenie wojny - zaznaczył. „W tym tkwi przyczyna, dlaczego Chiny są przed nami" - stwierdził Jimmy Carter.

Niedawno niektórzy politycy Stanów Zjednoczonych, z amerykańskim sekretarzem stanu Mike'iem Pompeo na czele, prowadzili powszechną kampanię zniesławienia dobrego imienia Chin. Przy tej okazji, słowa byłego prezydenta Cartera, który był współautorem nawiązania stosunków dyplomatycznych USA-Chiny, były trzeźwe i racjonalne. Wyrażają one strategiczną wizję Cartera i jego wysoką odpowiedzialność za interesy USA, a jednocześnie mają one przynieść wstyd innym amerykańskim politykom, którzy lekceważą interesy narodowe.

Telefon prezydenta Trumpa jest wyrazem jego wewnętrznego niepokoju, związanego z poszukiwaniem właściwej polityki wobec Chin. Ten strach jest w rzeczywistości zrozumiały. Przecież Stany Zjednoczone od dawna są światowym liderem i nie są przyzwyczajone do zajmowania niższych lokat, będąc ściganym przez innych.

Zmiany procesu w stosunkach chińsko-amerykańskich w ciągu ostatniego roku pokazują, że sztywne tłumienie Chin przez Stany Zjednoczone nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Potwierdza to wielokrotnie powtarzane słowa byłego prezydenta USA, że Chiny są niezbędne dla amerykańskiego dobrobytu. „Kiedy nie będziemy żyć w zgodzie z Chinami, zaszkodzi to gospoadarkom obu krajów, nie tylko Chin, ale także Stanów Zjednocoznych" - podkreślił Carter.

Według najnowszego raportu Międzynarodowego Funduszu Walutowego opublikowanego w ubiegłym tygodniu, prognoza wzrostu gospodarczego w USA została obniżona o 0,2 punktu procentowego do 2,3%. Jednocześnie została podniesiona prognoza wzrostu gospodarczego Chin o 0,1 punktu procentowego do 6,3%. Dzięki temu Chiny stały się jedynym krajem wśród głównych gospodarek, którego prognoza gospodarcza zastała podniesiona. Wynik ten wykracza poza oczekiwania konserwatywnej amerykańskiej frakcji wobec Chin , a także sprawia, że ​​rząd USA czuje się zaniepokojony. Wydaje się, że wdrożenie tłumienia działalności Chin, nie wpłynie na spadek względnej siły Stanów Zjednoczonych, ale wręcz przeciwnie, doprowadzi do samozniszczenia.