Według doniesień amerykańskich mediów, podczas konferencji prasowej w Białym Domu, przywódcy USA ogłosili w piątek zakończyć stosunki ze Światową Organizacją Zdrowia ze względu na to, że WHO nie skończyła reform wymaganych przez Stany Zjednoczone. Powiedział, że po wyjściu z WHO fundusze przekazanetej organizacji zostaną przekazane do innych części świata w celu zaspokojenia globalnych potrzeb zdrowia publicznego w nagłych wypadkach.

Po ponownym ogłoszeniu przez przywódcy USA „wytąpienia z okręgu", światowa opinia publiczna była wstrzążnięta tym. Różne kraje, eksperci i media skrytykowały Stany Zjednoczone za to, że nie pokazały należytej maniery supermocarstwa, nie mówiąc już o jego zdolności i woli.

W rzeczywistości wczesne wystąpienie Stanów Zjednoczonych ze Światowej Organizacji Zdrowia ma silny cel, z którego najważniejszym jest zarzucenie
winy na innych.

Ponadto jest tworzenie sporów międzynarodowych, odwracanie konfliktów wewnętrznych i krytyk na nieskuteczność w zapobieganiu epidemii w USA. Do godz.9 w sobotę skumulowana liczba przypadków koronawirusa w Stanach Zjednoczonych wynosiła blisko 1,8 miliona, a liczba zgonów osiągnęła 105 tys. . Sądząc z powyższych danych, poważna sytuacja epidemii
jest całkowicie niezgodna z przedstawionym przez przywódcy USA planem „Niech Stany Zjednoczone będą ponownie wielkie". W związku z tym naturalnie potrzebne są przeniesione te krytyki, aby uniknąć wpływu na sondaż wsparcia reelekcji.

Z tego wynika, że ​​wycofanie się ze Światowej Organizacji Zdrowia to tylko sposób na to, aby przywódca USA utorował drogę do jego reelakcji. Jest to rozważanie podejmowane w celu dążenia do prywatnych interesów.

Dziś słynna książka William Manchestera „The Glory and the Dream" wciąż znajduje się na półkach wielu ludzi, jednak w rzeczywistości „amerykańska chwała" istnieje tylko w słowach przywódcy USA, a „amerykańskie marzenie" stało się przede wszystkim „piorytetem amerykańskim".