Komentarz: Czy naprawdę jest wolność słowa w USA?
2020-06-03 21:08:31 CRI
Niedawno podczas transmisji na żywo z demonstracji w Minneapolis dziennikarz CNN Omar Jimenez został zatrzymany przez policję i zakuty w kajdanki. Również podczas protestów, które przetoczyły się przez Stany Zjednoczone, jedna z dziennikarek została trafiona w oko gumowym pociskiem wystrzelonym przez policję. W czasie fali demonstracji coraz więcej pracowników mediów jest atakowanych przez funkcjonariuszy. USA jako jedyne na świecie supermocarstwo, które chwaliło się wolnością słowa, a teraz dziennikarze są celem brutalnego egzekwowania prawa! Czy amerykańscy politycy są szaleni?

Agence France Presse poinformowała w środę, że w ubiegłym tygodniu agencje nadzoru medialnego odnotowały dużą liczbę policyjnych aktów przemocy wobec reporterów. Dziennikarze z Australii, Rosji i innych krajów twierdzą, że byli traktowani tarczami policyjnymi, gazem łzawiącym i ranieni gumowymi kulami. Efektem tego jest globalne oburzenie.

W związku z tym dyrektor operacyjny American Broadcasting and Television Digital News Association Dan Shelley powiedział, że sytuacja ta ma negatywny wpływ na pracę dziennikarzy, ale także na społeczeństwo, bo uniemożliwia obserwowanie i rejestrowanie wydarzeń.

Sekretarz Generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych Stephane Dujarric podkreślił, że gdy celem są dziennikarze, całe społeczeństwo musi zapłacić cenę. Rosyjska służba dyplomatyczna stwierdziła, że naruszenia praw dziennikarzy są „niedopuszczalne". Nawet premier Australii Scott Morrison poprosił o zbadanie incydentu i przygotował się do złożenia formalnej skargi.

W rzeczywistości, odkąd obecna administracja USA doszła do władzy, tłumienie mediów informacyjnych jest powszechne. Niedawno amerykańscy przywódcy starli się z Twitterem, co ostatecznie doprowadziło do podpisania zarządzenia dotyczące ograniczenia mediów społecznościowych. To rażące wykorzystanie władzy administracyjnej do tłumienia mediów było szeroko krytykowane.

Zauważono, że od wybuchu epidemii amerykańscy politycy kłamali, zrzucali winę na innych a także zastraszali dziennikarzy, nie dopuszczając ich do zadawania pytań podczas konferencji.

Jeszcze bardziej dziwne jest to, że niektórzy politycy w Stanach Zjednoczonych nadawali priorytet polityce, a nie nauce w trakcie działań mających na celu zapobieganie epidemii, zakazali wypowiedzi profesjonalistom, którzy mówili prawdę. Ostatnio sekretarz stanu Mike Pompeo fałszywie twierdził, że Chiny nie mogą ingerować w swobodę amerykańskich reporterów w Hongkongu. W związku z tym niektórzy internauci pokazali tabelę porównawczą wskazując, że rok temu podczas demonstracji w Hongkongu prawie 100 dziennikarzy znajdowało się przed linią policji.

Ale podczas obecnej fali protestów w USA reporterzy nie mają odwagi podejść tak blisko. Jak Stany Zjednoczone wyjaśnią te „podwójne standardy"?

Obecnie liczba potwierdzonych osób zarażonych koronawirusem w Stanach Zjednoczonych przekroczyła 1,85 miliona, a protesty na dużą skalę rozprzestrzeniły się na ponad 140 miast w całym kraju. Ci politycy, którzy mają tylko prywatne interesy w głowie, próbują ukryć niekompetencję i porażkę rządzenia, tłumiąc media oraz sumienie społeczeństwa.
Zobacz także
Polecamy
China Radio International.CRI. All Rights Reserved.
16A Shijingshan Road, Beijing, China