Niedawno sekretarz stanu USA Mike Pompeo oszczernił Chiny mówiąc między innymi, że wykorzystały śmierć Afroamerykanina George'a Floyda do prowadzenia fałszywej propagandy. Pompeo, który konsumuje kłamstwo jakby było posiłkiem, faktycznie połączył Chiny ze śmiercią Afroamerykanina, a przy tak bogatej wyobraźni strona chińska obawia się, że takiej historii nie mógłby wymyślić żaden współczesny pisarz fantastyki.

Co niewiarygodne, liczba osób zdiagnozowanych na obecność koronawirusa w Stanach Zjednoczonych przekroczyła 2 miliony, a w kraju wciąż trwają protesty przeciwko śmierci Floyda. Pompeo ignoruje to i nadal próbuje wykorzystać śmierć Afroamerykanina do zaatakowania i zdyskredytowania Chin. Czy to jest humanitarne działanie ze strony amerykańskiego polityka?

Chiny zawsze przestrzegały dyplomatycznej zasady nieingerencji w sprawy wewnętrzne innych krajów i nie są zainteresowane ingerowaniem w sprawy wewnętrzne Stanów Zjednoczonych. Społeczeństwo chińskie wyraża krytykę i gniew z powodu tragedii spowodowanej dyskryminacją rasową w Stanach Zjednoczonych, co jest odzwierciedleniem ludzkiego sumienia. Wydaje się, że to nie Chiny „wykorzystują" tragedię Floyda, ale robi to właśnie Pompeo!

„The New York Times" opublikował niedawno analizę na temat nieobecności kanclerza Niemiec Angeli Merkel w szczycie G7, który miał odbyć się pod koniec czerwca, powołując się na słowa wysokiego urzędnika niemieckiego, który stwierdził, że „nie uczestniczymy w antychińskim programie".