O ile nie są dostarczane w pakiecie przez firmy dla których pracują w Chinach cudzoziemcy (często zdarza się tak np. w przypadku kadry kierowniczej ale także nawet lektorów angielskiego) warto wcześniej poszukać w Pekinie mieszkania i to najlepiej już przez przyjazdem, ewentualnie szukać domu podczas wcześniejszej podróży studyjnej (to jednak jest dośc drogie rozwiązanie) przez znajomych bądź internet (coraz popularniejsza opcja).
Dobrze sytuowani expaci (a takich tu nie brakuje) często zatrzymują się w hotelu lub apartamentach z obsługą w ciągu pierwszych kilku tygodni pobytu w Pekinie. Jeśli ktoś ma sporą poduszkę finansową lub hojne kieszonkowe od firmy na przeprowadzkę, taka opcja może być dobrą okazją do zbadania rynku lokalnych nieruchomości.
Warto w tym miejscu dodać, że ograniczenia dla cudzoziemców, tj. zakup nieruchomości czy swobodny wybór zakwaterowania w Pekinie zostały zniesione.
Dyplomaci i dziennikarze wielkich korporacji medialnych mają w tym przypadku najłatwiej - często mieszkają w oficjalnie wyznaczonych wcześniej mieszkaniach, np. polska ambasada dysponuje wielkim terenem i wieloma budynkami.
Dyplomaci z innych państw często zamieszkują wspólnoty mieszkaniowe w rejonie San lit un, znajdującym się w stołecznej dzielnicy Chaoyang.
W dośc odległym od centrum miasta Shunyi wynajmowane są zaś wolnostojące wille rodzinne, których w Pekinie jest niewiele. Wielką zaletą tych miejsc, nazwanych np. Dragon Villas, ośrodek River Garden czy Pekin Riwiera są ich liczne udogodnienia dlatego często korzystają z nich rodziny zachodniej kadry kierowniczej – mają tam bowiem bezpieczeństwo, zaplecze sklepowe, restauracje, miejsca rekreacji i sportu oraz transfer do międzynarodowej szkoły dla dzieci.
Inni, mający mniej szczęścia muszą radzić sobie sami. Ale i to jest pewnego rodzaju przygodą – wszystko zależy bowiem od podejścia i mentalnego nastawienia podczas pobytu za granicą.