Komisja Europejska poinformowała 12 marca o przyjęciu mandatu negocjacyjnego dla mających się wkrótce rozpocząć rozmów ze Stanami Zjednoczonymi o utworzeniu strefy wolnego handlu.
Unijny komisarz ds. handlu Karel De Gucht wyraził przy tej okazji nadzieję na jak najszybsze zatwierdzenie tego mandatu przez wszystkie państwa członkowskie Unii Europejskiej tak, aby formalne negocjacje rozpocząć można było już latem tego roku.
Umowa, którą zawrzeć mają Bruksela i Waszyngton, oficjalnie nosić będzie nazwę "Transatlantyckiego porozumienia o partnerstwie handlowym i inwestycyjnym".
De Gucht powiedział, że obu stronom zależy na jak najszybszym rozpoczęciu i zakończeniu negocjacji, przyznając przy tym, że nie będą one łatwe. Europa i Ameryka uzgodnić muszą bowiem nie tylko redukcję lub likwidację stawek celnych, ale przede wszystkim rozwiązać problem licznych barier pozataryfowych. Dotyczą one m.in. produktów rolnych, samochodów oraz materiałów audiowizualnych.
W raporcie na temat skutków utworzenia strefy wolnego handlu między Unią Europejską a Stanami Zjednocznymi Komisja przewiduje, że wygeneruje ona w Europie dodatkowe 0,5 do 1 punktu procentowego wzrostu gospodarczego, a także dziesiątki tysięcy miejsc pracy.
Jak podkreślił Karel De Gucht, Unia Europejska i Stany Zjednoczone odczuły mocno skutki kryzysu gospodarczego, a utworzenie strefy wolnego handlu to "najtańsza" metoda stymulowania gospodarki. Komisarz dodał, że obie strony są zdeterminowane, aby zakończyć negocjacje jak najszybciej, najlepiej w połowie 2014 roku.