Zwiedzanie muzeum Berlin-Karlshorst, wspomnienie z historii
CRI
Wieczorem 8 maja 1945 roku, na peryferiach Berlina, przedstawiciele dowództwa wojsk niemieckich podpisali akt bezwarunkowej kapitulacji, co oznaczało zakończenie wojny w Europie. Kapitulacja została podpisana w stołówce uczelni oficerów w Karlshorst. Minęło 60 lat i stołówka ta stała się muzeum historycznym pod nazwą "Muzeum Berlin-Karshorst". Muzeum to mieści się w dwupiętrowej szarej budowli pokrytej kopułą. Dyrektor muzeum, Dr. Peter Jehn ujawnił, że budynek zbudowany został w latach 60-tych minionego wieku i został przekształcony w muzeum ku upamiętnieniu zwycięstwa w wojnie obronnej i bezwarunkowej kapitulacji faszystowskich Niemiec. W 1994 roku, oddziały byłego ZSRR stacjonujące w południowej części Niemiec opuścił ten kraj. Na mocy dokumentu podpisanego przez rządy Niemiec i byłego ZSRR, muzeum nadano nazwę "Muzeum Berlin-Karlshorst". Jest ono zarządzane wspólnie przez Rosję i Niemcy. Jest to jedyne na świecie muzeum, prowadzone przez dwa kraje, które w czasie wojny były wrogami. Dr. Peter Jehn stwierdził: "Po zakończeniu Zimnej Wojny, byli wrogowie stali się przyjaciółmi. W latach 1941-1945, wojna radziecko-niemiecka spowodowała śmierć 25 do 30 milionów osób w ZSRR i sześciu do siedmiu milionów w Niemczech. Aby późniejsze pokolenia na zawsze zapamiętały ten najciemniejszy okres w historii, oba kraje wspólnie zbudowały i remontowały muzeum.
Wystawa na pierwszym piętrze została podzielona chronologicznie i ujęta w 16 małych częściach o różnej tematyce. W każdej części zaprezentowane są zdjęcia, dane historyczne i dokumenty, które pokazują zbrodnie faszystów i głęboki ból cywilów.
W dolnej części muzeum jest właśnie miejsce, gdzie faszyści niemieccy podpisali kapitulację. Hala zachowała oryginalny wygląd sprzed 60 lat. Przy ścianie znajduje się długi stół, na którym stoją flagi narodowe Wielkiej Brytanii, byłego ZSRR, USA i Francji. Można więc wywnioskować, że kapitulacja została podpisana właśnie na tym stole przez te państwa.
W muzeum nasz dziennikarz spotkał Profesora Stefana Doenberga, starego człowieka, który urodził się w Berlinie w rodzinie żydowskiej. Nie bacząc na prześladowania wobec Żydów, rodzina jego przeprowadziła się do ZSRR, sam Boenberg służył w radzieckim wojsku i uczestniczył w walce o wyzwolenie Berlinu. To właśnie on przewiózł sprzet magnetofonowy do hali, gdzie 8 maja 1945 roku odbyła się ceremonia podpisania kapitulacji. Przypominając tamte doświadczenia, starzec powiedział ze wzruszeniem: "Byłem szczęśliwy, że wreszcie zakończyła się okrutna wojna. Zakończenie wojny oznaczało, że nie będzie już bombardowań i śmierci, to było najważniejsze."
|
|