|
|
(GMT+08:00)
2005-05-16 17:59:37
|
|
Pod Hollabrun
CRI
Turcy przekroczyli Rabę i Dunaj po nowo zbudowanych mostach. Zdobyli bez walki zamki Tata, Papa, Veszprem, Csobanc i 24 mniejsze twierdze, których załogi się poddały. Wzięli szturmem pełen żywności Ovar i Hainburg. 13 lipca wielki wezyr Kara Mustafa zatrzymał się w miejscu, gdzie w 1529 roku stał namiot Sulejmana Wspaniałego, zachwycając się zbudowanym tam przez cesarza Ferdynanda pałacem i ogrodami. Nazajutrz główne siły tureckie rozpoczęły oblężenie Wiednia, z którego już wcześniej uszedł cesarz Leopold I wraz z miejscową szlachtą i mieszczaństwem. Wielki wezyr zażądał kapitulacji Wiednia i przejścia jego mieszkańców na mahometanizm. Nie otrzymał żadnej odpowiedzi.
16 lipca 1683 roku do pałacu królewskiego w Wilanowie dotarła wieść o oblężeniu Wiednia. Wysłał ją uchodzący z miasta cesarz, który w swym liście błagał Sobieskiego o przyjście z odsieczą stolicy Austrii. Zgodnie z postanowieniami traktatu z 31 marca, król polski zarządził powszechną mobilizację i marsz pod Wiedeń. Miejscem koncentracji wojsk miał być Kraków.
15 sierpnia Jan III Sobieski ruszył z odsieczą Wiedniowi, mając pod swą komendą 25 chorągwi husarii, 77 chorągwi pancernych, 31 jazdy lekkiej, 3 arkebuzerii, 37 jednostek piechoty i 10 dragonii, do tego 250 artylerzystów z 28 lekkimi działami oraz około 150 Kozaków zaporoskich. Wojsko polskie wyruszające spod Krakowa liczyło więc mniej więcej 30000 żołnierzy, odliczywszy blisko 10000 wojsk litewskich, które nie dotarły jeszcze na miejsce koncentracji, opóźniane przez nieprzychylnych królowi magnatów. Była to liczba wręcz znikoma przy wielkiej potędze tureckiej oblegającej Wiedeń.
Mimo ogromnego, liczącego 6 do 8 tysięcy wozów taboru, Polacy zmuszeni byli rozdzielić armię na dwie kolumny idące różnymi szlakami, żeby móc wyżywić żołnierzy. Pierwszą z nich dowodził hetman polny Mikołaj Sieniawski, na czele drugiej stał hetman wielki Stanisław Jabłonowski. Jechał z nim również król Sobieski wraz z żoną i dworem. Małżonka króla towarzyszyła wojskom krótko, bo już przed Tarnowskimi Górami pożegnała męża i zawróciła do Krakowa. Dalej Polacy podążali przez Śląsk, gdzie byli serdecznie witani, a następnie Morawy. Podczas marszu miejscowa ludność dostarczała Polakom obfitych ilości prowiantu, widząc w nich swych wybawicieli od niebezpieczeństwa tureckiego. Król wydał więc rozkaz połączenia sił i niedaleko Mikułowa spotkał się z kolumną hetmana Sieniawskiego. Po opuszczeniu Brna nad kolumnę królewską nadleciał ogromny orzeł i niemal przez cały dzień krążył nad głową Sobieskiego. Wzięto go za dobry znak i zapowiedź przyszłego zwycięstwa.
31 sierpnia pod Hollabrun do obozu polskiego przybył dowódca wojsk austriackich, książę Karol Lotaryński. Został wraz ze świtą ciepło przywitany. Jak pisał Sobieski w swych listach do Marysieńki: ?...nie tylko się najedli, ale się i popili, i dobrze". Sam książę pod wpływem za dużej ilości wina zaczął się nawet uczyć po polsku, aby lepiej dogadywać się z innymi uczestnikami biesiady.
3 września na zamku Stetteldorf odbyła się wielka rada wojenna. Sobieski przeforsował na niej swój plan ataku przez górzysty Las Wiedeński oraz wzdłuż Dunaju, aby rozbić w pierwszym szturmie główne siły nieprzyjaciela. Na owej radzie król polski otrzymał również buławę marszałkowską wojsk cesarskich, co czyniło go naczelnym wodzem.
|
|
|