|
|
(GMT+08:00)
2005-05-27 21:25:12
|
|
Nagroda Nobla
CRI
Rok 1980 zaowocował literacką Nagrodą Nobla dla Czesława Miłosza. Została ona przyznana przez Szwedzką Akademię za całokształt twórczości. Historia, o której Miłosz tylekroć pisał, od myślenia o której nie mógł się w swoich tekstach oderwać, w przedziwny sposób powiązała jego twórczy wysiłek z sytuacją w Polsce, kraju, który wybrał, w którego języku pisał i z którego wyemigrował. Powstanie "Solidarności" i stan wojenny uczyniły z postaci i dzieła Miłosza swoisty mit, z którego okowów do dziś nie zdołał się otrząsnąć - mit pisarza na wskroś polskiego, bojownika o wolność, najbardziej zagorzałego przeciwnika komunizmu. Naród uczynił z niego autorytet, który wykorzystywano w politycznych dysputach. Chcąc nie chcąc, Miłosz musiał zmierzyć się z rolą narodowego wieszcza. Od 1980 roku, po wielu latach przerwy utwory Miłosza znów pojawiły się w Polsce oficjalnie. Nagroda Nobla utorowała Miłoszowi drogę do polskiego czytelnika.
W 1981 roku Miłosz przyjeżdża do Polski, przyjeżdża w chwili, kiedy Polacy są przekonani, że mają do czynienia z ważnym dziejowym przełomem. Miłosz przyjmuje honorowy doktorat Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Powraca jednak do Stanów Zjednoczonych, do swojego otoczonego ogrodem domu na wzgórzach Berkeley. Kolejne lata obfitują w wydania książek Miłosza w wielu językach świata. Powstają także nowe dzieła: Hymn o Perle - wydany w 1982 roku w Paryżu i zaraz także w Polsce, Nieobjęta ziemia (1984), Zaczynając od moich ulic (1985), a Kroniki wydane w 1988 to pierwszy po wielu latach pierwodruk w Polsce, kolejny już w następnym roku to Metafizyczna pauza - także w Znaku.
Twórczość poetycka
Trzy Zimy. Poezji (1936r.) Wszystko minione, wszystko zapomniane, więc pora, żebyś ty powstał i biegł, chociaż ty nie wiesz, gdzie jest cel i brzeg, ty widzisz tylko, że ogień świat pali. (Roki)
"Trzy Zimy poezje" piszał w roku 1936 roku, narastają tu pierwiastki heroiczno-moralne. Czesław Miłosz w Krasnogrudzie nad jeziorem Hołny spędzał wakacje w latach szkolnych i uniwersyteckich. Krasnogruda przewija się we wspomnieniach oraz w twórczości autora "Doliny Issy" od "Trzech zim" (1936) po "Inny alfabet" (1998). Najpierw więc, Trzy zimy przypomniane jako odrębna książka - w pięćdziesiąt lat od chwili, gdy egzemplarze pierwszej edycji opuszczały wileńską Drukarnię Artystyczną "Grafika" (było to l grudnia 1936 roku) - zetknęły się jesienią roku 1987 z Kronikami. W ten sposób Miłosz zapowiadający kształt przyszłej Księgi znalazł się w tym samym czasie co Miłosz dopełniający jej budowy. Pytania autora Ptaków o własną tożsamość i sytuację: "Czym jestem, czym ja jestem i czym oni są?" powtórzył, spoglądając w przeszłość, autor Sześciu wykładów wierszem: "Powinienem był. Co powinienem był pięćdziesiąt pięć lat temu?" którego stawką jest ze strony artysty narzucenie własnej wizji świata, ze strony krytyków zaś - pełne zrozumienie przesłań poety, ich konsekwencji myślowych i egzystencjalnych. Oczywiście: umieszczone w londyńskiej edycji interpretacje stanowią tylko niewielki fragment owej walki o wielkość. Aby jednak zrozumieć ich sens trzeba pamiętać, iż krytyczna refleksja dotycząca Miłosza trwa już kilka dziesiątków lat i znajduje się dzisiaj w punkcie zwrotnym.
Wiersze z Trzech zim wypełnione są niemal obsesyjnie odwołaniami do różnych rytmów i wymiarów czasu. Czas dostrzegany i przeżywany od wewnątrz (ten sam być może, który "ostrzega cicho, nim ciało przekroczy") spotyka się z czasem zewnętrznym "co nad nami jak wiatr ze świstem wiał"; czas powracający w rytmie nocy i dni - z czasem lat i epok; "pierwszy dzień świata" - z "dniem apokalipsy". Przebywanie w punkcie przecięcia niesprawdzalnych wzajemnie rytmów czasu może wywołać doznanie zagrożenia od wewnątrz, od strony własnego ciała - i od zewnątrz, od strony świata, historii, etc. Ale - może też nauczyć oderwania od małej perspektywy; czasu, na rzecz perspektywy wielkiej. Bądź: pokazać względność linearnego upływu czasu od przeszłości do przyszłości. Stąd zaś blisko do marzenia o zupełnym zastygnięciu, zamrożeniu czasu, marzenia obecnego w tomie poprzez motywy zimy, lodu, zamarzania (mróz zaś, jak powiada Ryszard Przybylski, jest u Miłosza symbolem Wieczności).
|
|
|