Rok temu podczas finału z Victorią Azarenką Li Na dwukrotnie upadła i przegrała. Dziś grała znacznie lepiej.
„Na początku obie grałyśmy bardzo nerwowo. Nie czułam się dobrze, ale dałam sobie radę. Kiedy wygrałam pierwsze przełamanie, poczułam się znacznie lepiej. Dlatego grałam bardziej aktywnie."
Chińscy widzowie na trybunach byli podekscytowani.
„Jestem bardzo szczęśliwy. Brak słów, by opisać moje emocje. Fajnie!"
„Chciałabym podbiec do niej. Jestem wesoła, bo po raz pierwszy gracz z Azji wygrał Australian Open. Niedawno tu przyjechałam, potem będę miała egzamin. Li Na zainspirowała mnie."
Podczas ceremonii wręczenia nagród, Li Na żartowała ze swego męża Jiang Shana: „Oczywiście, muszę podziękować mojemu mężowi. On jest bardziej znany w Chinach. Dziękuję, że oddał mi swoją karierę i towarzyszył mi w treningu. Robisz dużo dla mnie, jesteś dobrym człowiekiem i też jesteś szczęśliwy."
Li Na jest bardzo wytrwała i nigdy się nie poddaje, dlatego osiąga sukcesy. Kiedy była pytana, który Grand Slam chce jeszcze wygrać, odpowiedziała, że oba. To właśnie Li Na.