Jesteśmy sobie bliscy
2014-05-08 17:10:45 CRI

Rozmowa ze Stefanem Laudynem, dyrektorem Warszawskiego Festiwalu Filmowego, który w kwietniu uczestniczył w Pekińskim Festiwalu Filmowym.

Na początek zapytam o wrażenia z Chin, bo wiem, że nie jest pan tu po raz pierwszy.

- Wrażenia są fantastyczne. Chiny to stara i fantastyczna kultura oraz wielki rynek. Ja mam do Chin ogromny szacunek, a sposób prowadzenia spraw i biznesu tu odpowiadają mi. To zapewne wynik setek lat doświadczeń, przemyśleń i tradycji, myślę, że rozumiem tutejsze zwyczaje.
Jestem po raz czwarty na festiwalu filmowym w Pekinie, także poznaliśmy i polubiliśmy się z organizatorami. To jeden z festiwali na którym jestem co roku, poza Berlinem i Cannes, zatem, jak widać, traktuje tę imprezę bardzo poważnie.

Czyli jest pan zadowolony z rozwoju dotychczasowej współpracy. Jak ona się zaczęła?

Tak. Przypomnę, że dwa lata temu zaczęliśmy współpracę z pekińską Film Factory, która jest siecią niezależnych filmowców, a w zeszłym roku rozpoczęliśmy projekt China-Eastern Europe Film Promotion Project, który jest projektem wymiany kulturalnej. Działamy razem z Film Factory i organizatorami targów w Pekinie. To jest projekt, który będzie się rozwijał latami ale pierwsza seria ruchów została wykonana - mieliśmy prezentację chińskich projektów w Warszawie, teraz prezentujemy w Pekinie projety z Europy Wschodniej, a wszystko odbywa się w bardzo miłej atmosferze, spotykamy się tu z miłym przyjęciem.

To zapewne również ciężka praca. W czym pana zdaniem tkwi szansa dla polskiego kina na chińskim rynku?

Polska, zresztą podobnie jak cała Europa Środkowo-Wschodnia jest dość bliskim Chinom krajem, dużo bliższym kulturowo niż Europa Zachodnia czy USA. Wiem, że są tu ludzie zainteresowani kulturą czy filmem polskim więc nie zaczynamy naszej pracy od zera.
Teraz musimy się lepiej poznać i zrozumieć, chodzi też o to, by poznali się nasi filmowcy. Myśłę, że może to potrwać kilka lat, bo nie zrobi się tego od razu ale na pewno warto podjąć się tego zadania.

A odwracając pytanie, czy w Polsce jest miejsce na chińskie kino i chińskie filmy?

Jest, ale wciąż chińskie kino jest w Polsce jeszcze dość słabo znane, podobnie zresztą jak same Chiny. Natomiast grupa osób zainteresowanych Polską w Chinach i Chinami w Polsce rośnie, co widać np. po coraz większej liczbie chińskich turystów odwiedzających polskie miasta. Na pewno pomaga w tym bezpośrednie połączenie lotniczne między Warszawą a Pekinem. Uważam, że rozwój naszej współpracy idzie w dobrym kierunku i chciałbym by w rozwijała się ona jeszcze intensywniej. Myślę, że mamy na to dużą szansę.

Zobacz także
Komentarze
Polecamy
China Radio International.CRI. All Rights Reserved.
16A Shijingshan Road, Beijing, China