Jakich deklaracji oczekuje Europa w związku z „dwoma sesjami"?
2017-03-13 13:35:23 CRI
Trwające przez dziesięć marcowych dni posiedzenie Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych - najważniejszego ciała legislacyjnego w Chinach, skupia na sobie uwagę dużej części międzynarodowych elit politycznych.

Przywódcy świata zachodniego w obliczu narastającej niepewności o fundamenty sojuszy i struktur od lat dających poczucie stabilności gospodarczej (UE) i bezpieczeństwa (NATO) w Europie, z uwagą śledzą obrady w Wielkiej Hali Ludowej. Do tej pory rolę najważniejszego sojusznika dla Europy, rolę „globalnego policjanta" pełniły USA, jednak po zwycięstwie Donalda Trumpa, wśród europejskiej opinii publicznej narasta niepokój o to czy, aby na pewno wciąż można polegać na administracji amerykańskiej - jak do tej pory, w obszarze bezpieczeństwa. Dodatkowo erozja polityczna UE, pogłębiona jeszcze przez zapowiedź opuszczenia wspólnoty przez Wielką Brytanię daje podstawy do zadania pytania czy przyszłość Unii Europejskiej będzie gwarantowała stabilność gospodarek krajów w niej zrzeszonych? W obliczu zbliżających się kluczowych wyborów w Niemczech i Francji to pytanie nabiera dodatkowej mocy – jeśli kolejnym prezydentem Francji zostanie eurosceptyczna i prorosyjska Marine Le Pen to i przyszłość samej Unii Europejskiej będzie jeszcze większą zagadką.

Oczywiście Chiny nie zajmą w polityce europejskiej roli USA czy tak rozległej instytucji jaką jest Unia Europejska, ale z całą pewnością jest to moment w którym mogą podkreślić swoją rolę jako globalnego gracza, który ceni przede wszystkim stabilny rozwój przynoszący korzyści wszystkim stronom, ale także dostrzega wyzwania teraźniejszości i podąża za nimi realizując swój model rozwoju kraju. Europa, jako kluczowy beneficjent inicjatywy „Pasa i Szlaku" - programu nad którym osobistą pieczę sprawuje przewodniczący Xi Jinping, będzie nasłuchiwać głosów z Wielkiej Hali Ludowej dających zapewnienie o konsekwentnym podążaniu za reformami zmieniającymi oblicze drugiej gospodarki na świecie. To czego zachodnia opinia publiczna boi się najbardziej to zagrożenia wynikające z potencjalnych załamań na rynku nieruchomości i efektu nadmiernego zadłużenia, w dużej mierze spoczywającego na barkach rządów poszczególnych prowincji. Wszyscy doskonale pamiętają przypadek kryzysu rynku bankowego w USA, ze skutkami którego do dziś się zmagamy. Europa nie jest jeszcze wzburzonym morzem, ale z całą pewnością chciałaby usłyszeć z Chin głos dający perspektywę stabilnego rozwoju stosunków handlowych, opierającego się także na deklaracjach transformacji chińskiego modelu gospodarczego – stabilizacja i przewidywalność to słowa klucze w tym równaniu.

Zapowiedź złożona przez premiera Li Keqianga w czasie składania przed delegatami raportu z prac rządu w 2016 r. jest sygnałem pozytywnym dla Europy – działania stymulujące wewnątrzchińską konsumpcję to element konieczny dla zachowania zdrowego bilansu krajowego rynku. Z kolei chiński rynek nieruchomości jest od dawna rozgrzany do czerwoności i zdecydowanie wymaga długofalowej strategii zaradczej. Nadprodukcja połączona z galopującymi cenami nie jest tendencją, która będzie czyniła drugą gospodarkę świata silniejszą – zapowiedź działań rządu w tym aspekcie jest uspokajającą wiadomością płynącą z Pekinu.

Jednocześnie możemy spodziewać dalszej intensyfikacji wysiłków na rzecz walki z ubóstwem, które Chiny mają ambicję całkowicie zlikwidować do roku 2020 – powiedzieć, że to ambitny plan to nie powiedzieć nic, a wraz z inicjatywami rozwoju zielonej energetyki i przestawieniem produkcji na bardziej ekologiczną tworzą projekt, którego skala jest trudna do porównania z jakimikolwiek działaniami któregokolwiek z rządów w krajach zachodnich. Europa powinna być wiernym i zagorzałym kibicem chińskich reform - dlatego, że ich powodzenie to także gwarancja stabilności gospodarczej Starego Kontynentu.
Zobacz także
Polecamy
China Radio International.CRI. All Rights Reserved.
16A Shijingshan Road, Beijing, China