Chińskie przedsiębiorstwa mogą otrzymać pomoc publiczną
2013-11-20 15:55:55 CRI

type="video/x-ms-wmv" width="285" height="44">



 

Rozmowa z Markiem Pyką, wiceprezesem Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.

Co Łódzka Specjalna Strefa Ekonomiczna ma do zaoferowania chińskim inwestorom? Dużo mówił pan o małych średnich przedsiębiorstwach. Choć w Chinach taki podział istnieje, to nie wiele ma on wspólnego z tym, co rozumiemy w polskim obrocie prawno-gospodarczym.

Zdaję sobie z tego z sprawę, że chińskie małe, średnie oraz duże przedsiębiorstwa różnią się od polskich, czy szerzej europejskich. Chcę podkreślić, że traktujemy wszystkich przedsiębiorców jednakowo. O małych i średnich przedsiębiorstwach (MŚP) wspomniałem dlatego, że one zgodnie z prawem europejskim mogą uzyskać największą pomoc publiczną, czyli zwrot poniesionych nakładów inwestycyjnych w wysokości 60 lub 70 procent, w zależności od wielkości inwestycji i czasu jej trwania.

W Łódzkiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej jest już jedna chińska firma Yuncheng Poland. A czy w najbliższej przyszłości będzie kolejny chiński inwestor?

Prowadziliśmy i nadal prowadzimy rozmowy z dwoma innymi firmami chińskimi. Są to firmy z branży maszyn budowlanych. One są konkurentem Liugong [Liugong kupił część Huty Stalowa Wola – przyp. J.S.] na chińskim rynku. Wiążemy z tymi firmami ogromne nadzieje. Dla jednej z nich zarówno miasto Kutno jak i Łódzka Specjalna Strefa Ekonomiczna wspólnie przygotowaliśmy bardzo atrakcyjny teren w podstrefie kutnowskiej o powierzchni 11 ha. I oczekujemy na ostateczną decyzję.

A czy oferta Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej jest atrakcyjna dla chińskiej firmy?

Oczywiście jest. Chcę podkreślić, że zainteresowanie łódzką strefą ekonomiczną jest ogromne. Wielu moich rozmówców było doskonale zorientowanych w polskich realiach gospodarczych oraz w tym, że z wizytą do Polski wybiera się chiński premier.

A czy nie obawia się pan, że ściągając kolejną chińską firmę wywoła tym niezadowolenie wśród lokalnego i regionalnego biznesu?

Nie obserwujemy takich niepokojów, natomiast przedstawiciele chińskiej firmy obecnej w strefie są świetnym ambasadorami łódzkiej strefy w Chinach, ponieważ są źródłem informacji dla innych potencjalnych chińskich inwestorów. W łódzkiej strefie mamy firmy z wielu krajów, jak Stany Zjednoczone, Unii Europejskiej, Indii i życzyłbym sobie, aby tych chińskich firm było zdecydowanie więcej.

Czy na pomoc publiczną w Łódzkiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej może liczyć każda chińska firma, niezależnie od tego, czy jest państwowa czy prywatna?

Ależ oczywiście, ponieważ nie dzielimy firm na prywatne i publiczne. Jako przykład podam, że w polskich strefach działają zagraniczne spółki skarbu państwa. Jedyne rozróżnienie, jakie jest stosowane, to podział na małe, średnie oraz duże przedsiębiorstwa i w zależności od wielkości oferowana jest pomoc publiczna. Na pomoc publiczną w łódzkiej strefie może liczyć każda chińska firma, niezależnie od tego, czy jest państwowa czy prywatna.

Czas funkcjonowania specjalnych stref ekonomicznych jest został określony w prawie do 2020 roku. Czy terminowość stref nie odstrasza chińskich inwestorów?

To nie jest problem. Obecnie trwają prace legislacyjne, których celem jest wydłużenie czasu działania stref ekonomicznych w Polsce do 2026 roku. Decyzja w tej sprawie winna zapaść w połowie tego roku. Znaczy to tyle, że każda firma, który w roku bieżącym lub w ciągu najbliższych 3-4 lat zainwestuje w strefach ekonomicznych, w tym w łódzkiej, na pewno zdąży wykorzystać pomoc publiczną.

Czy wizyta w Polsce premiera Chin Wen Jiabao będzie ważnym impulsem dla rozwoju wzajemnych relacji gospodarczych oraz większego zainteresowania chińskich firm polskim rynkiem?

Mam taką nadzieję i będziemy starali się dotrzeć do chińskich przedsiębiorców. Mam nadzieję, że przynajmniej część z nich trafi do Łodzi, a my ze swojej strony ich życzliwe przyjmiemy.

Zobacz także
Komentarze
Polecamy
China Radio International.CRI. All Rights Reserved.
16A Shijingshan Road, Beijing, China