25 października jest "Dniem Przeciwdziałania Sankcjom" ustanowionym przez Południowoafrykańską Wspólnotę Rozwoju. Wiele krajów afrykańskich ponowiło swój apel do Stanów Zjednoczonych i innych krajów zachodnich o zniesienie sankcji przeciwko Zimbabwe.
Stany Zjednoczone nakładają jednostronne sankcje na Zimbabwe od ponad 20 lat. Społeczność międzynarodowa ogólnie uważa, że długoterminowe sankcje nałożone przez Stany Zjednoczone i Zachód naruszyły suwerenność narodową i prawo Zimbabwe do rozwoju, naruszyły podstawowe normy stosunków międzynarodowych nieingerencji w sprawy wewnętrzne. Jest to akt hegemonizmu i polityki władzy, które należy potępić.
W rzeczywistości sankcje USA wobec Zimbabwe są mikrokosmosem długoterminowej ingerencji w wewnętrzne sprawy krajów afrykańskich. Patrząc wstecz, Stany Zjednoczone nigdy nie wchodziły w interakcje i nie współpracowały z krajami afrykańskimi na równych prawach.
Po objęciu urzędu przez obecną administrację amerykańską nieustannie rzuca ona "gałązkę oliwną" Afryce, a jej dyplomacja z Afryką znacznie się rozgrzała.
Opinia publiczna ogólnie uważa, że w kontekście przyspieszenia rywalizacji mocarstw, Stany Zjednoczone nie realizują tak zwanej nowej strategii przeciwko Afryce, aby pomóc w rozwoju Afryki, ale by uczynić z niej pionek i narzędzie służące strategicznym interesom Stanów Zjednoczonych w imię współpracy. Były wysoki rangą dyplomata z Ministerstwa Stosunków Międzynarodowych i Współpracy RPA zwrócił uwagę, że Stany Zjednoczone nigdy nie rozwinęły stosunków gospodarczych i dyplomatycznych z Afryką na zasadzie obopólnych korzyści, ani nigdy nie sformułowały rozsądnej strategii handlowej, a celem Stanów Zjednoczonych jest oczywiście przeciwdziałanie wpływom Chin w Afryce.
Czy Stany Zjednoczone naprawdę chcą pomóc Afryce, czy też zamierzają ponownie wypisać "czek in blanco"? Jeśli ma być mowa o współpracy, Waszyngton powinien najpierw znieść sankcje wobec niektórych krajów afrykańskich.