Przywódcy 20 największych gospodarek świata 10 września zakończyli obrady w stolicy Indii New Delhi. Podczas szczytu osiągnięto konsensus w sprawie wojny na Ukrainie i poczyniono postępy w sprawie reorganizacji instytucji takich, jak Bank Światowy. Formalnie przyjęto do grona G20 Unię Afrykańską.
Państwa G20, zgodziły się, że nie można zajmować terytorium siłą, podkreśliły cierpienia narodu ukraińskiego, ale unikały bezpośredniej krytyki Rosji, określając konflikt na Ukrainie mianem „specjalnej operacji wojskowej”. Kluczową rolę w uniknięciu rozłamu w związku z konfliktem na Ukrainie odegrały Indie, Brazylia, Indonezja i RPA.
Licząca 55 członków Unia Afrykańska została formalnie uznana za stałego członka G20 na równi z Unią Europejską, aby uczynić ugrupowanie bardziej reprezentatywnym. Do tej pory członkiem G20 była tylko Republika Południowej Afryki.
Przywódcy m.in. Stanów Zjednoczonych, Indii i Arabii Saudyjskiej ogłosili plany utworzenia połączeń kolejowych i portowych między Bliskim Wschodem a Azją Południową, a ostatecznie z Europą, co według prezydenta USA Joe Bidena jest „naprawdę wielką sprawą”. Nie podano jednak szczegółów dotyczących finansowania ani ram czasowych projektu, który obejmowałby ułożenie linii kolejowych na Bliskim Wschodzie, a następnie połączenie ich portem z Indiami.
Liderzy G20 zgodzili się na potrojenie globalnej mocy wytwórczej energii odnawialnej do 2030 r. i zaakceptowali potrzebę stopniowego wycofywania się z energetyki węglowej, nie ustalili jednak głównych celów klimatycznych. Grupa nie przedstawiła też planu zmiany istniejących polityk i celów, umożliwiających zwiększenie wykorzystania odnawialnych źródeł energii. Stwierdzono natomiast, że na pokrycie kosztów przejścia na zieloną energię potrzebne będą 4 biliony dolarów rocznie, ale nie określono żadnej ścieżki do osiągnięcia tego celu.
Agnieszka Wu-Skawińska