Jeszcze przed rozpoczęciem Światowego Forum Ekonomicznego w Davos europejskie media typowały go na najbardziej oczekiwanego mówcę tej konferencji. Przypominały, że premier Chin Li Qiang będzie najwyższym rangą przedstawicielem Chin na Forum od 2017 roku. Wtedy prezydent Chin Xi Jinping otwierał ten ekonomiczny szczyt w Davos.
Niektóre z mediów dodatkowo podgrzewały emocje swych czytelników. Przypominały, że chiński premier przybędzie do Davos zaraz po wyborach na Tajwanie. Prezydentem został tam kandydat dystansujący się od „polityki jednych Chin i chińskiego Tajwanu”, choć jednocześnie jego partia straciła większość w lokalnym parlamencie. Żądne sensacji media oczekiwały komentarza chińskiego premiera wobec tych wydarzeń, spekulując jak bardzo twardym będzie. Ale, można dziś rzec żartobliwie, chiński premier rozczarował te komercyjne media. Nie odniósł się do tajwańskiej rzeczywistości pozbawiając je łatwego do komentowania tematu.
Zgodnie z powagą i tradycją Forum Ekonomicznego premier Li skupił się na poważnych i istotnych dla światowej gospodarki problemach. W swym, obserwowanym przez ponad tysiąc zgromadzonych tam słuchaczy, chiński premier potwierdził, że wzrost PKB w 2023 roku wyniesie ok. 5,2 procent. To więcej niż w prognozie wyznaczonej na początku ubiegłego roku.
Dlatego warto w Chinach inwestować, wznawiać współpracę gospodarczą zahamowaną przez światową pandemię.
„Inwestycje na chińskim rynku nie są ryzykiem, ale szansą”, przekonywał premier Li, podkreślając, że Chiny pozostają „mocno zaangażowane” w otwarciu swojej gospodarki i stworzą „sprzyjające warunki” do dzielenia się swoim potencjałem.
W swoim wystąpieniu premier Li zaprezentował plan najważniejszych działań pobudzających wzrost światowej gospodarki. Chciałby wzmocnić „koordynację makroekonomiczną”, aby „utrzymać wielostronny system handlowy”. Międzynarodowe łańcuchy dostaw powinny funkcjonować „stabilnie i płynnie”, ponieważ ich zakłócenia są tak szkodliwe, jak zakrzepy w „układzie krwionośnym w ciele człowieka”.
Poważnie wzmocniona też być światowa współpraca w dziedzinie technologii. Premier Li proponuje usunąć wszelkie bariery we „wspólnej walce ze zmianami klimatycznymi”. Taka współpraca powinna odbywać się ponad wszelkimi politycznymi podziałami.
Podobna zasada powinna obwiązywać we współpracy z państwami „globalnego Południa”. Współpraca z nimi zawsze powinna opierać się na zasadzie „obopólne korzyści”.
Warto przypomnieć, że takie tematy jak ochrona klimatu, promowanie rozwoju i wolnego handlu, od lat znajdują się na szczycie agendy Światowego Forum Ekonomicznego.
„Prawdziwy rozwój to rozwój dla wszystkich”, uważa chiński premier. Jednocześnie premier Li ostrzegł liderów świata biznesu i finansów przed pogłębiającym się deficytem zaufania pomiędzy państwami. Brak wzajemnego zaufania zwiększa ryzyko dla globalnego wzrostu gospodarczego i pokojowego rozwoju. Lekarstwem na ten niekorzystny trend jest wzmocnienie koordynacji polityki makroekonomicznej. „W obliczu globalnych kryzysów, fragmentaryczne i oddzielne reakcje sprawią, że światowa gospodarka będzie jeszcze bardziej niestabilna”, przestrzegał.
Zgadzając się, że zdrowa konkurencja jest kluczem do wzmocnienia współpracy i innowacji, przestrzegł też, że zagrożony świat musi „usunąć bariery dla konkurencji i współpracować w zakresie strategii środowiskowych i międzynarodowej wymiany naukowej”. Ze swej strony obiecał, że Chiny stworzą „sprzyjające warunki” do dzielenia się swoim potencjałem. Będą wspierać międzynarodową komunikację, współpracę i otwartość. Zgromadzonym w alpejskim uzdrowisku Davos światowym biznesowym elitom premier Li przypomniał, że „Chińska gospodarka pozostaje motorem globalnego rozwoju. Potrafi samodzielnie amortyzować wzloty i upadki”. Stwierdził, że nowe inwestycje w Chinach mogą wygenerować dziewięcioprocentowy zwrot z zainwestowanego kapitału.
„Będziemy niestrudzenie pracować, aby zapewnić możliwości na światowym poziomie dla zagranicznych inwestorów”, zapewniał. Obiecał, że zagraniczne firmy będą traktowane tam tak samo, jak krajowe. By światowe elity zaufały sile chińskiej gospodarki. „Gospodarka chińska podobna jest do Alp”, użył ciekawego porównania. Ich „majestatyczne piękno” najlepiej dostrzec z dalszej, globalnej perspektywy.
Czas pokaże czy chiński premier zachęci światowe elity biznesowe, debatujące o rozwoju światowej gospodarki w alpejskim Davos, do bliższego poznania iście alpejskiego „majestatycznego piękna” gospodarki chińskiej gospodarki. (Piotr Gadzinowski)