Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) wydała 7 sierpnia oświadczenie, w którym zaznaczono, że od 2011 roku Amerykańska Agencja Antydopingowa (USADA) zwolniła sportowców stosujących sterydy i erytropoetynę (EPO) z oskarżeń i kar w co najmniej trzech przypadkach, pozwalając im na kontynuowanie udziału w zawodach. W oświadczeniu zwrócono uwagę, że praktyka ta wyraźnie narusza zasady WADA, mające na celu ochronę uczciwości zawodów sportowych, podważa uczciwość zawodów sportowych, a także zagraża bezpieczeństwu zaangażowanych sportowców.
Patrząc wstecz nietrudno zauważyć, że już na kilka miesięcy przed otwarciem obecnych Igrzysk Olimpijskich Stany Zjednoczone zaczęły z premedytacją podburzać. W kwietniu b.r. na Zachodzie nagłaśniano, m.in w USADA i The New York Times, że u chińskich pływaków stwierdzono pozytywny wynik testu na obecność zakazanej trimetazydyny, ale nie zostali oni ukarani. Od tego czasu Stany Zjednoczone kontynuują swoje działania, nie uwzględniając wyników obiektywnych i bezstronnych dochodzeń prowadzonych przez dwa autorytatywne organy, FINA i WADA. Później rząd Stanów Zjednoczonych wezwał również członów wykonawczych zarządu FINA w związku z tak zwanym "incydentem dopingowym" i zagroził wszczęciem śledztwa wobec WADA w tej sprawie. Grupa amerykańskich kongresmenów wprowadziła nowy projekt ustawy, w którym grozi wstrzymaniem finansowania dla WADA. MKOl jasno wyraził swoje niezadowolenie z podejścia USA, a nawet ostrzegł, że rozważy anulowanie praw miast amerykańskich do organizacji Igrzysk Olimpijskich.
Od początku stycznia tego roku do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu chińska drużyna pływacka była testowana przez organizacje antydopingowe średnio 21 razy, znacznie więcej niż średnia 6 razy w przypadku reprezentacji Stanów Zjednoczonych i 4 razy więcej, w przeliczeniu na osobę, niż w przypadku reprezentacji Australii. W marcu u amerykańskiego lekkoatlety olimpijskiego Eriyana Knightona stwierdzono pozytywny wynik testu na obecność sterydów, ale USADA argumentowała, że było to "spowodowane spożyciem skażonego mięsa przez sportowca" i postanowiła nienakładać na niego zakazu i dopuszczć go do udziału w Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu.
W przeszłości wielu sportowców lekkoatletycznych, którzy zdobyli złote medale olimpijskie, uzyskało pozytywny wynik testu dopingowego, ale pod ochroną Stanów Zjednoczonych albo uratowali swoją reputację, albo zostali lekko ukarani. Stany Zjednoczone przymykały oko na swoje wieloletnie "złe nawyki" antydopingowe i próbowały przekroczyć swoje granice, aby rządzić innymi krajami, a ich "podwójne standardy" wzbudziły powszechne oburzenie w społeczności międzynarodowej.
Duch olimpijski nie może zostać podważany przez amerykańską hegemonię, a wysiłki antydopingowe nie powinny być sprowadzane do dyskredytowania i tłumienia innych krajów. Istnieje potrzeba, aby odpowiednie instytucje przeprowadziły niezależne dochodzenie w sprawie poważnych naruszeń Światowego Kodeksu Antydopingowego przez USA. Stany Zjednoczone muszą zaprzestać swojej "jurysdykcji długiego ramienia", stawić czoła własnym problemom, dać światu wyjaśnienie w sprawie masowego stosowania dopingu, odbudować zaufanie sportowców na całym świecie co do zasady uczciwej rywalizacji oraz przywrócić czyste i bezpieczne środowisko dla ruchu olimpijskiego. (Z.T.)